Gnocci w sosie z suszonych pomidorów

Sposób podania gnocci urzekł mnie gdy zobaczyłam je na zdjęciu w czasopiśmie "Sol i pieprz". Co prawda trochę zmieniłam przepis pod swój smaki dostępność składników w lodówce ale ogólnie było dobre i  takie niebanalne gnocci przypadło mi do gustu. 


Gnocci w sosie z suszonych pomidorów
  • ok. 400 g gnocci gotowe (tak na 3 osoby)
  • 4-5 szt. suszonych pomidorów w oliwie
  • ząbek czosnku
  • 1/2 łyżeczki węgierskiej pasty paprykowej
  • sól i pieprz
  • kilka listków bazylii
  • łyżka masła
  • łyżka śmietany
  • kapary z zalewy
  • łyżka czosnku niedźwiedziego suszonego
  • starty drobno twardy ser (np grana padano)


Gnocci ugotować i odstawić. Pomidory suszone, czosnek pokroić, bazylię posiekać.zmiksować dolewając ok 2 łyżki oliwy spod pomidorów. doprawić solą i pieprzem. Dodać śmietanę, czosnek niedźwiedzi, pastę paprykowa i wymieszać.
Rozgrzać na patelni masło, wrzucić gnocci, chwile podsmażyć, dodać nasz sos i wymieszać wszystko razem. Jeśli pasta byłaby zbyt gęsta wystarczy podlać trochę oliwą z suszonych pomidorów. Doprawić do smaku. Posypać kaparami i startym serem.
Może być to dodatek do mięsa lub samoistne danie.   

11 komentarzy:

  1. zdjęcia przeapetyczne. zazdroszczę takiego obiadku;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie super- moje ulubione smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obiadek wygląda naprawdę pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne musiało być! Kusisz kluskami,a tu panowie mięso chcą :( I co ja mam zrobić? ;P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  6. suszone pomidoy to bardzo lubie i chetnie bym takie pyszne danie zjadla:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja pokochałam gnocchi parę miesięcy temu i od tamtej pory do niego regularnie wracam ;-)
    A sos z suszonych pomidorów muszę wypróbować następnym razem - są pyszne solo, co dopiero w połączeniu z tymi pysznymi kluseczkami...

    OdpowiedzUsuń
  8. dzieki za miłe komentarze. W "Soli i pierzu" do sosu dawali jeszcze papryke marynowana wiec mozecie wypróbowac taka kombinacje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda zjawiskowo, ślinka sama leci… :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger