Zielone naleśniki z truskawkami
Zielone naleśniki mogą być niezłym zaskoczeniem dla dzieci ale i dorosłych, do tego pyszne truskawkowe nadzienie i uczta gotowa. Częstujcie się:)
Do zabarwienia naleśników użyła pasty pandanowej, dla zainteresowanych dodam że pasta pandanowa jest naturalnym barwnikiem z wyciągu z liści pandana popularnej rośliny z Azji południowo-wschodniej, często używanym do barwienia ciasta i deserów w tamtym rejonie. Tutaj więcej możecie przeczytać: http://www.pandanowa.ugu.pl/ , tutaj też zakupiłam swoją pastę.
Zielone naleśniki z truskawkami
Ciasto:
- szklanka mąki
- 1,5 szklanki mleka
- cukier waniliowy łyżeczka
- 2 jajka
- łyżka oleju
- łyżeczka pasty pandanowej
- ser tłusty twaróg 250 g
- kilka truskawek
- śmietana 18% 2 łyżki
- cukier waniliowy łyżeczka
- cukier łyżka
Wszystkie składniki na ciasto razem miksujemy (mąka, mleko, jajka, cukier waniliowy, olej), dodajemy pastę i mieszamy delikatnie. Następnie odstawiamy ciasto do napęcznienia na 15 minut. Po tym czasie smażymy na patelni cienkie naleśniki, nie dopuszczając do ich zrumienienia bo inaczej stracą swój zielony kolor. Jeśli nie mamy pasty można dodać kilka kropel zielonego barwnika spożywczego.
Robimy nadzienie: rozgniatamy ser na bardzo miękką miazgę (można ewentualnie zmielić) dodając śmietanę, cukier waniliowy i rozgniecione truskawki. Na każdy naleśnik dajemy porcję masy truskawkowej, zwijamy w rulonik, kroimy ukośnie i dekorujemy truskawkami, posypujemy cukrem pudrem.
"Sprawdzone miejsce z sadzonkami roślin owocowych www.naszekrzewy.pl"
Super! Bardzo ładnie się prezentują, tylko pasty pandanowej nie udało mi się dotychczas upolować, ale mam świeże liście pandanu i już wcześniej uzyskiwałam z nich sok - poddałaś mi pomysł, aby wykorzystać go kiedyś do przyrządzenia naleśników. A pastę pandanową też sobie kupię - fajnie, że podałaś link.
OdpowiedzUsuńoch, pomysł rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńwyglądaja one tak niezwykle.
dla dzieci byłyby po prostu idealne ;]
Wyglądają przepysznie !
OdpowiedzUsuńSwietnie wygladaja te twoje kolorowe nalesniki!
OdpowiedzUsuńta pasta zupełnie mi nieznana. efekt świetny;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają Twoje naleśniczki :)
OdpowiedzUsuńalez one cudownie wygladaja..
OdpowiedzUsuńSuper się prezentują :)
OdpowiedzUsuńo paście slyszałam i kolor bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do wzięcia udziału w konkursie: http://justmydelicious.blogspot.com/p/amica-integracje-kulinarne.html :)
świetne! Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńhania-kasia: polecam te strone bo warto , szczególnie ze sa chyba jedyni ktorzy sprzedają te paste.
OdpowiedzUsuńKarmel-itka, maggie, wariatka327, Paula, bijana, js28, kuchennefascynacje, od-kuchni, Panna Malwina - ciesze sie ze wam sie podobaja, mysle ze warto sprawic takimi zielonymi nalesnikami radosc dzieciom.
Nigdy nie uzywalam tej pasty, choc kusi, bo od lat ja ogladam w GP. :) Bede musiala w koncu wyprobowac, bo te nalensiki prezentuja sie wyjatkowo apetycznie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wyglądają te naleśniki. Ja ostatnio też zaczęłam eksperymentować z pastą pandanową i zdrobiłam omlet :) ale nie na słodko, a wytrawny www.niam.pl/pl/przepisy_kulinarne/6480-zielony_omlet
OdpowiedzUsuńgdzie można dostać taką pastę? ;)
OdpowiedzUsuńJustin
http://handbook-of-positive-eating.blogspot.com/
ja kupuje tutaj http://pandanowa.pdg.pl/
Usuń