Żółte curry z kurczaka

Takie małe czyszczenie lodówki. Pasta curry kupiona jakis czas temu czekała na swoją kolej i się w końcu doczekała. Z tego co było w lodówce plus odrobinę indyjskich przypraw wyszedł pyszny obiad prawie jak sosnowieckiego Bombaju :)   Dołaczam do akcji Grumko " Z widelcem po Azji"   




Żółte curry z kurczaka

  • 1 podwójna pierś z kurczaka
  • 2 łyżki oliwy
  • 140 ml mleczka kokosowego
  • 2-3 łyżki żółtej pasty curry
  • 1/2 łyżeczki tandori masala 
  • 1/2 łyżeczki garam masala
  • szklanka rosołu warzywnego
  • marchewka
  • papryka czerwona
  • kilka pomidorów koktajlowych
  • 3 suszone listki kafiru
  • limonka
  • pieprz świeżo zmielony


Piersi kurczaka pokroić na kawałki. Rozgrzać na patelni olej, dodać pastę curry, przesmażyć, wlać mleczko kokosowe zagotować, dodać kurczaka, wszystko razem przesmażyć. Jezeli ktoś lubi bardziej ostro może pasty dać więcej. Marchewkę pokrojoną w cienkie plasterki, papryke w kostkę oraz pokrojone w plasterki dymki dodać do mięsa. Dodać przyprawy, liście kafiru, wlać bulion i gotowac na małym ogniu ok 10 min mieszając co jakis czas, tak żeby kurczak przeszedł smakiem sosu, ale pozostał soczysty. Po tym czasie dodać pomidorki koktajlowe, doprawić sokiem z limonki i gotowac jeszcze 10 minut. Przed samym podaniem na stół posypać świeżo zmielonym pieprzem i dać plasterki limonki, posypać kolendrą (u mnie niestety wyszła). Podać najlepiej z ryżem.


Z Widelcem po AzjiEkspresowo w kuchni

9 komentarzy:

  1. Ależ to musi być dobre i aromatyczne

    OdpowiedzUsuń
  2. mniam, mniam!
    to to ja rozumiem xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Pysznie wygląda i na pewno tak smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę fajnego masz tego bloga, ale rany boskie te błędy ortograficzne!?!?!?! Te literówki... Szlag człowieka trafia, jak to czyta. Może warto by najpierw autokorektę zrobić tekstu zanim zamieścić go w necie?

    p.s.
    "kolej" to jest PKP.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy, dziękuję za to że podoba Ci się mój blog... a także że z taką wytrwałością i determinacją dbasz o moją językową edukację. Obiecuję że dla Twojego lepszego samopoczucia będę bardziej dbała o część ortograficzną i stylistyczną postów.
    Co do słowa "kolej" to nie rozumiem Twojego zarzutu, bo mimo ze od mojej matury upłynęło już sporo czasu ale nadal wiem co to słowo znaczy i w jakim kontekście się go używa, a dla pewności przytaczam Ci definicję ze słownika wyrazów bliskoznacznych "kolej: kolejnictwo, transport kolejowy przedsiębiorstwo kolejowe; pociąg (kolej podmiejska) następstwo, porządek, kolejność; pora, czas (czekać na swoją kolej)".

    ps. skoro tak często tu zaglądasz i tak chętnie komentujesz moje wpadki językowe, literówki to może następnym razem kulturalnie wypadałoby się przedstawić niż anonimowo robić innym przytyki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Karmel-itka, lutka40, Aga, Kikimora, Ulcik dziekuje za miłe komentarze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Bardzo lubię wszelkiego rodzaju curry!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger