Jedzmy kurki, bo tak szybko odchodzą! Kurkowe babeczki.
Jedzmy kurki, bo tak szybko odchodzą! Tyle ich było a wystarczyło kilka ciepłych, suchych dni żeby całkowicie zniknęły. Mało się nimi nacieszyłyśmy w tym roku. A z ostatniej porcji postanowiłam zrobić leśną kolacje, małe grzybowe babeczki.
Kurkowe babeczki
- 1 opakowanie ciasta francuskiego
- 1,5 szklanki oczyszczonych kurek
- łyżka masła
- oliwa
- cebula pokrojona w kostkę
- cebula dymka zielona część posiekana
- 2 jajka
- 1/2 szklanki śmietany
- 100 g startego sera żółtego
- posiekany koperek
- sól, pieprz
Piekarnik nagrzewamy do 180°C. Ciasto rozwijamy na papierze. Formę do muffinek natłuszczamy oliwą. Szklanką wykrawamy w cieście kółka i w każde wgłębienie w formie wkładamy po krążku ciasta. Formę na czas robienia farszu wkładamy do lodówki.
Robimy nasz farsz. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy kurki i cebule. Doprawiamy solą i pieprzem. Smażymy razem tak długo, aż grzyby będą miękkie. Odstawiamy do przestygnięcia.
W misce łączymy jajka, śmietanę, 2/3 sera, koperek, kurki i cebulę. Mieszamy, ewentualnie doprawiamy do smaku. Do każdego zagłębienia na krążek z ciasta nakładamy porcje farszu. Posypujemy z wierzchu resztą sera. Babeczki pieczemy do ścięcia sie masy i lekkiego zrumienienia ok. 30 min.
Mmm... Świetnie wyglądają, a jak wyobrażę sobie ich zapach, to od razu robię się głodna. A to niedobrze bardzo, bo już późno, i nie wolno jeść... ;)
OdpowiedzUsuńświetne babeczki i masz rację, Berniko, grzyby tak szybko się kończą a w tym roku w ogóle ich mało jakoś.... cieszmy się nimi póki są :-)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takich kurkowych smaków :-)
OdpowiedzUsuńDzieki gin i Pyzo. Tak w tym roku grzybów jak na lekarstwo, wiec cieszmy sie z tego co jeszce jest.
OdpowiedzUsuń