Muszle nadziewane owocami morza
Pomysł na nietypową zapiekankę, pod warunkiem że lubimy owoce morza. A moja córa lubi, wiec gdy w zeszłym tygodniu nie miałam pomysłu na obiad znalazłam w zamrażalniku pałętajacą się samotnie mieszankę, do tego byłą w szafce reszta muszli postanowiłam to połączyć i wyszedł szybki, prosty obiad. Zdjęcia gotowej zapiekanki są autorstwa córki bo jej zadaniem było po przyjściu ze szkoły zapiec muszle, zrobić zdjęcia i dopiero zabrać się do pałaszowania obiadu. Porcja na 2 osoby.
Muszle nadziewane owocami morza
- 500g mieszanki owoców morza
- 20 muszli makaronu conchiglioni
- puszka krojonych pomidorów
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 ząbki czosnku
- papryczka czerwona chilli
- ok 10 oliwek zielonych
- świeża natka pietruszki
- 100ml białego wytrawnego wina
- ser żółty
- oliwa z oliwek
- szczypta oregano
- cukier do smaku
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Mieszankę owoców morza rozmrozić, przepłukać pod bieżącą wodą. Na patelnię wlać 2 łyżki oliwy z oliwek, dodać pokrojone ząbki czosnku, papryczkę (ilość papryczki zależy do ostrości jaka chcemy uzyskać więc można dać całą a można część). Kiedy czosnek się przyrumieni wlać wino i gotować aż alkohol wyparuje. Oliwki pokroić na plasterki. Następnie dodać owoce morza, oliwki, posiekaną natkę, pomidory, koncentrat, przyprawić solą, pieprzem, odrobiną cukru, oregano i na małym ogniu smażyć ok 5 minut.
Ciekawe danie Berniko
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńMniam, to musi być pyszne. Tym bardziej mnie kusi bo dawno nie robiłam muszli, a nigdy nie eksperymentowałam z mieszanką owoców morza.. :)JAKĄ MOŻESZ POLECIĆ?
OdpowiedzUsuńIza dzięki. Do tej pory nieufnie podchodziłam do takich mieszanek po kilku nieudanych zakupach, ale za namową córki kupiłam w Lidlu gdy był tydzień "luksusowy" przed świętami, okazała się dobra (ufam córce jak dla niej jest ok to znaczy warto), wiec zaopatrzyłam się ponownie na zapas. Podobno z Frosty są też dobre.
UsuńKabamaiga, js28 dzieki.
Wyglądają bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuń