Ananasowe żeberka dla ukochanego
Czy wasz chłopak/facet/narzeczony/mąż/kochanek/luby/ślubny (nie ważne jak zwał) jest mięsożercą? I za porządną, solidną porcję mięsa odda te wszystkie słodkie, całuśne deserki, ciasteczka, czekoladki? Jeśli tak to jak nic jest to przepis dla was a właściwie dla niego. Za takie żeberka będzie was kochał do końca życia i jeden dzień dłużej... uwierzcie mi. A gdy on będzie pochłaniał swoje mięso wy możecie spokojnie skonsumować te maleńkie walentynkowe czekoladki. W końcu kto jeśli nie my kobiety bardziej niż wszystko (oprócz diamentów oczywiście) kochamy słodycze?
Ananasowe żeberka dla ukochanego
- 1 i 1/2 kg żeberek
- puszka ananasa w krążkach
- 3 łyżki miodu
- 3 łyżki ostrego keczupu (hellmans ognisty)
- łyżka sosu sojowego
- łyżka oleju
Żeberka, umyć, pociąć na porcje, osuszyć. W misce wymieszać 3 łyżki zalewy z ananasa, miód, keczup, olej, sos sojowy i dokładnie wymieszać. Żeberka wymieszać z marynatą i odstawić na noc do lodówki.
Piekarnik rozgrzać do 180st. Żeberka ułożyć w naczyniu żaroodpornym razem z marynatą i piec ok 1,5h aż będą miękkie W trakcie pieczenia smarować powstałym sosem i skrapiać zalewą z ananasa. Na 15 minut przed końcem żeberka obłożyć plastrami ananasa i posypać papryką słodką. Najlepiej podać z ugotowanym na sypko ryżem, polanym sosem z żeberek i z ostrą papryczką pepperoni z zalewy.
A ja zjadłabym i taki duży kawał mięcha i czekoladki na deser ;) Fajny przepis!
OdpowiedzUsuńwow! Moje kochanie na pewno zjadłby porządną porcję :)
OdpowiedzUsuńLubię taką mieszankę smaków! Piszę się na te żeberka!
OdpowiedzUsuńAle mi smaka narobiłaś;) Uwielbiam żeberka i mój Ukochany też, zresztą obaj i maly i duży;)
OdpowiedzUsuńnormalnie jak już się wybudujecie to jadę do Was i zostaję do środy! pysznie jak zwykle :)
OdpowiedzUsuńa zapraszam a co!
Usuńdzieki wielkie, widzę ze kobietom bardziej przypadły do gustu:)
OdpowiedzUsuńPyszny ten blog :) Mój P. jest mięsożercą, a jakże. I chociaż ja przepadam zarówno za potrawami wege, jak i mięsnymi, zawsze muszę coś mu przemycać mięsnego do obiadku :) A propozycja żeberek z ananasem wydaje się kusząca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na własny blog o gotowaniu ;)
Paulina.