Pieczone papryki z grecką fetą i oliwkami
Ten przepis gościł już na moim blogu w zeszłym roku, jednak jest tak pyszny gdy nadchodzi lato że postanowiłam go przypomnieć w lekko zmienionej formie,dodając do papryki grecką fetę i oliwki. Nie rozczarowałam się, śniadanie było boskie. I nie tylko śniadanie...
Pieczone papryki w słodko-kwaśnej marynacie z grecką fetą i oliwkami
- 4 papryki czerwone
- opakowanie greckiej fety
- oliwki zielone
- 2 łyżeczki cukru
- ocet winny najlepiej jabłkowy tyle żeby przykrył cukier
- oliwa z oliwek Monini Classico ok. 100ml
- 2 łyżki oliwy z oliwek z chilli
- kilka listków bazylii i oregano
- 1/2 łyżeczki soku z limonki lub cytryny
- 1/2 łyżeczki soli
- świeżo zmielony pieprz
Papryki opiec w piekarniku, tak by skórka zrobiła się czarna w temp. 200st. Opieczone włożyć do woreczka foliowego, szczelnie zawiązać i zostawić do ostygnięcia. Następnie nożem obrać ze skórki i oczyścić z nasion.
Pokroić w szerokie, długie paski. Fetę w kostkę. Oliwki odsączyć.
Przełożyć do słoiczka lub innego pojemnika na zmianę warstwami z pokrojonym w kostkę serem feta oraz oliwkami.
Na dno moździerza wsypać cukier, zalać octem, tyle żeby przykrył cukier, dodać oliwę, posiekane drobno zioła, sól, pieprz, sok z cytryny lub limonki. Ucierać moździerzem żeby się składniki połączyły a cukier rozpuścił. Sprawdzić smak, ewentualnie można doprawić tym czego nam do pełnego smaku brakuje. Zalać papryki sosem, dolać trochę sosu który wydobył się z pieczonych papryk i wymieszać.
Można jeść od razu lub odstawić na jakieś pół godziny, żeby się smaki połączyły. Zazwyczaj dłużej i tak papryki nie wytrzymują bo ze świeżą bagietką lub bułką smakują wyśmienicie. Do ostatniego kęsa.
uważam, że te papryczki są znakomite.
OdpowiedzUsuńwspaniała, wytrawna przekąska!
OdpowiedzUsuńMuszę zapamiętać ten przepis, a najlepiej gdzieś zapisać:) Super. Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńKocham smak pieczonej papryki. Cudowna przystawka;)
OdpowiedzUsuńMniam, całą zimę zajadam się takimi papryczkami! W lecie wolę świeże, ale i tak uważam, że te pieczone są pyszne!
OdpowiedzUsuńaa to sprytne:) faktycznie coś do chleba i wiesz co? jak tylko wróce z wakacji to zaraz próbuję tego przepisu bo wygląda bosko!
OdpowiedzUsuńspróbuj warto naprawde pyszne.
Usuńdziekuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! w dodatku feta, oliwki... fantastyczne urozmaicenie jedzonka :)
OdpowiedzUsuńBernadetko- dziękuję za czujność w sprawie sangrii. To ewidentna kradzież zdjęcia. Napiszę do właścicieli portalu z prośbą o wyjaśnienie. Te kradzieże stają sie coraz bardziej nagminne i niesmaczne :///
OdpowiedzUsuńOch..cudowne te Twoje papryki z fetą. Wspaniały, letni dodatek do pieczywa!
nie ma za co. pozdrawiam.
UsuńMam słabość do pieczonej papryki, a jej słodycz na pewno jest dobrze przełamana słoną fetą :) Pyszna letnia przystawka :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć u siebie słoiczek tego cudeńka! Chociaż pewnie długo by nie wytrzymał... ;)
OdpowiedzUsuńWszystko co ma fetę i pieczoną paprykę musi super smakować. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ten przepis mnie zafascynował. Zapisałam sobie i w weekend zrobię kilka słoiczków:)
OdpowiedzUsuńBernadeto a nie dałoby się tak przesłać do mnie takiego słoiczka?
OdpowiedzUsuńdziekuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńno i zakochałam się w tym :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak długo można takie "cuś" przechowywać bo chciałabym zrobić kilka słoiczków. Berniko, wiesz może jak długo to wytrzyma czy na bieżąco zjadacie?
OdpowiedzUsuńPyza trudno mi odpowiedzieć, bo papryki są zjadane na bieżąco. Jedyny raz udało mi się je zachować przez 2dni w lodówce. Koleżanka od której mam przepis ma podobnie, robi na bieżąco.
Usuń