Tort krówkowy
W końcu czas an słodkie, bo okazja była mianowicie męża urodziny i wybitne ukończenie przez córkę szkoły. A że oboje przepadają za masą krówkową więc postanowiłam że wykorzystam przepis Nigelli Lawson na Tort krówkowy, oczywiście lekko go modyfikując. Nigella robi specjalny karmel do kremu, ja postanowiłam wykorzystać do tego masę krówkową powstałą z gotowania mleka skondensowanego. Przepis podaję z moimi modyfikacjami. Tort wyszedł obłędnie pyszny. Nigella Lawson "Jak być domową boginią. Wypieki i przysmaki kojące duszę."
Tort krówkowy
krem:
- puszka słodzonego mleka skondensowanego
- 250 g twarogu półtłustego
- 330 ml śmietany kremówki
- fix do śmietany
ciasto:
- 220g miękkiego masła
- 125 g jasnego cukru muscovado
- 100 g drobnego cukru trzcinowego
- 4 duże jajka
- 225 g mąki tortowej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 2-4 łyżki kremówki
- 3 łyżki orzeszków ziemnych bardzo drobno posiekanych
Puszkę z mlekiem kondensowanym wstawiamy do garnka, gotujemy w puszce przez 3 godziny tak by powstała masa krówkowa. Dobrze ją wystudzić, a najlepiej zrobić to dzień wcześniej.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Dwie tortownice o średnicy 21 cm natłuszczamy.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Dwie tortownice o średnicy 21 cm natłuszczamy.
W mikserze ucieramy masło z cukrem na gładką masę, dodajemy jajka, następnie mąkę z proszkiem i kawą, miksujemy na gładką masę. Dodajemy dwie łyżki śmietany i znowu miksujemy. Sprawdzamy konsystencję ciasta. Powinno być raczej rzadkie (ale nie płynne). Jeśli jest za gęste, dodajemy jeszcze dwie łyżki śmietany.
Gdy ciasto osiągnie już odpowiednią konsystencję, dzielimy je na pół i wlewamy do przygotowanych foremek.
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy 25 minut do suchego patyczka. Po wyjęciu z piekarnika wyciągamy z formy po 10 minutach i studzimy na kratce.
Przygotowujemy krem. Ucieramy twaróg na gładką masę, dodajemy 2 łyżki kremówki i ciągle mieszając, dodajemy masę krówkową z puszki. Miksujemy na jednolity krem. Kremówkę ubijamy na sztywno, na koniec dodając fix. Dodajemy ją do masy z krówkowej, wsypujemy 2 łyżki orzeszków delikatnie mieszając. Wstawiamy krem na godzinę do lodówki.
Układamy jeden krążek ciasta na paterze. Smarujemy go połową kremu. Kładziemy na nim drugi krążek i rozsmarowujemy resztę kremu. Ciasto posypujemy pozostałymi orzeszkami lub innymi dodatkami.
Można też od razu posmarować i taki gotowy wstawić do lodówki. U mnie towarzystwo dobrało się do niego od razu bez chłodzenia dlatego przy krojeniu tortu masa się lekko wylewała na boki, jednak gdy resztę wstawiłam do schłodzenia to kroiło się już ciasto idealnie.
uwielbiam krówki, ale takiego tortu jeszcze nigdy nie jadłam. :)
OdpowiedzUsuńtrzeba będzie to nadrobić.
dla największych smakoszy słodkiego :)
OdpowiedzUsuńDzieki dziewczyny. Polecam szczególnie na bardziej chłodne dni:)
OdpowiedzUsuńAż musiałam sprawdzić czy nie robiłam tego samego ciasta, przepis jakiś mi znajomy:) Ale nie, był trochę inny, ale nie dużo się różnił. A torty Nigelli zawsze są przepysznie słodkie:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam masę krówkową, i nie wiem czemu nie robiłam jeszcze podobnego ciacha ;)))
OdpowiedzUsuńBerenika, Ty jak już robisz ciacha, to zawsze takie na wypasie! cudny! Wiesz, że nic nie piekłam z przepisów Nigelli, tyle jeszcze mam do zrobienia, kiedy ja na to znajdę czas! I najlepszego dla tych Twoich domowników, którzys obie zasłużyli na takie piękne pyszności!
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje.
UsuńUwielbiam krówkowy krem, a tort wygląda pięknie, prawdziwe cudo :)
OdpowiedzUsuńdziekuje:)
UsuńTo musiał być bardzo słodki tort.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie:)
Bernika palce lizać ;) wygląda nieziemsko ;) i jeszcze ta pyszna masa krówkowa
OdpowiedzUsuńjessssu, wygląda bajecznie i dokładnie moje smaki :) ja chcę kawałek!!!
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
Usuńo mamo, dałabym się zabić za kawałeczek, a tu lekarz nie pozwala, bo cholesterol wysoki :( O maślanych kremach mogę zapomnieć, teraz jedyny dozwolony tłuszczyk to oleje roślinne, które ponoć mnie mają wyleczyć z cholesterolowej przypadłości... a wygląda tak pięknie... eh.
OdpowiedzUsuńBernadette, "obłędnie pyszny" brzmi tak, że już chciałabym go zrobić:) Szkoda, że nie zrobiłaś przekroju... Najważniejsze,z e Twoi byli zadowoleni:)
OdpowiedzUsuńprzekroj mialam ale w chwili robienia zdjec nie nadawal sie do pokazania, po ponownym wyjeciu z lodowki na zrobienie zdjec juz nie bylo szans.
UsuńSkusiłabym się na kawałeczek....:)!
OdpowiedzUsuńJa też już zerkałam na niego u Nigelli, bardzo o mnie przemawia, a teraz jeszcze bardziej!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ojojoj, rewelacja!
OdpowiedzUsuńmniam! Ja też uwielbiam krówki :)
OdpowiedzUsuńdzieki:)
OdpowiedzUsuńFotki cudne, Berniko!:) A tort...uaaa, zjadłabym z wielką chęcią!
OdpowiedzUsuńMega smakowite ciacho! Zjadłabym całe!
OdpowiedzUsuńAleż bym zjadła..
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! Muszę koniecznie wypróbować ten przepis ponieważ również jestem zapaloną kucharką. Zapraszam na mojego kulinarnego bloga gdzie również można znaleźć kilka ciekawych przepisów http://ciastecko.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń