Domowy snickers
Jako, że mieliśmy ostatnio dosyć ciast owocowych postanowiłam zrobić coś ekstra słodkiego i czekoladowego, no i mi się udało, bo to ciasto jest tak zapychające, tak przesłodzone że na jeden raz można zjeść zaledwie jeden kawałek. To jest ciasto dla wybitnego łasucha. Przepis na ten domowy snickers pochodzi z blogu How sweet it is.
Domowy snickers
dolna warstwa czekolady:
- 1 i 1/4 szklanki mlecznej czekolady
- 1/4 szklanki masła orzechowego
Foremkę wyłożyć papierem do pieczenia. Moja miala wymiary 20x25. W
misce nad parą stopić razem oba składniki, następnie wlać do naczynia formy i
rozprowadzić równo. Odstawić do stwardnienia.
warstwa nugatowa:
- 1/4 szklanki masła
- 1 szklanka cukru pudru
- 1/4 szklanki mleka skondensowanego
- 1 i 1/2 szklanki pianek (marshmallows)
- 1/4 szklanki masła orzechowego
- 1 i 1/2 szklanki posiekanych orzeszków solonych
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Roztopić masło w rondlu na średnim
ogniu. Dodać cukier i mleko, mieszając do rozpuszczenia się, doprowadzić
do wrzenia. Gotować przez 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Dodać
pianki, masło orzechowe i wanilię, mieszać aż się składniki połączą na gładką
masę. Część orzeszków dodać do masy a część wysypać na warstwę czekolady w
formie. Masę wylać na warstwą czekolady dolnej. Odstawić do zastygnięcia.
Moje pianki były niestety biało-różowe dlatego warstwa ta nie jest idealnie biała, lecz lekko różowa i delikatnie pachniała malinami. Radze jednak użyć całkowicie białych pianek.
warstwa karmelu:
- puszka gotowej masy krówkowej
- 1/4 szklanki śmietany kremówki
Wymieszać oba składniki w misce. Zalać warstwę nugatu,
wstawić do lodówki do zastygnięcia.
górna warstwa czekolady
- 1 i 1/4 szklanki gorzkiej czekolady
- 1/4 szklanki masła orzechowego
Stopić składniki w garnku nad parą, wymieszać,
następnie wlać na warstwę karmelową, równomiernie rozprowadzić. Odstawić do
ostudzenia i stwardnienia.
Ciasto trzymać w lodówce, a nawet można dać na chwilę do
zamrażalnika, żeby móc lepiej go pokroić. Inaczej jest ciężko bo warstwy się
kleją a karmel wypływa. Zdjecia byly robione wlasnie takim lekko zmrozonym.
nawet trudno wyobrazić mi sobie tą słodycz... to musi być przepyszne! :) moje kubki smakowe szaleją :D
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się na wersja! do tej pory znałam tylko w formie miodowego ciasta ;)
OdpowiedzUsuńTo jest coś przepysznego! Rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńA o jakiej formie mowa? Wygląda oszałamiająco!
OdpowiedzUsuńjuz dopisalam wymiary formy. zrobilam w 20x25.
UsuńWow! świetnie wygląda, istny snickres!
OdpowiedzUsuńTak słodkie, że oooo!!! Coś dla mnie!!! :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować!
Pozdrawiam!
Wygląda obłędnie - koniecznie muszę spróbować go zrobić!!!
OdpowiedzUsuńo rany ale kuszący!!!!! zdjęcia sa mega apetyczne :)
OdpowiedzUsuńWspaniałości! Przepis zapisuję i napewno żimową porą go popełnię dla moich Łasuchów;) piękne i bardzo kuszące zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńO kurcze, coś wspaniałego, pośliniłam całą klawiaturę!
OdpowiedzUsuńWow, ale czad! Ile kalorii!
OdpowiedzUsuńJa sobie zostawiam takie słodkie przepisy na jesienne i zimowe wieczory (wtedy bardziej mi się takich organizm domaga) ale jak tak patrzę na Twoje zdjęcia to ciężko zahamować ślinotok ;)
OdpowiedzUsuńOj myślę, że jednak dałbym radę więcej niż jeden kawałek, i więcej niż dwa;) Pycha.
OdpowiedzUsuńNo fakt:)
OdpowiedzUsuńW zimie smakują takie cudeńka trochę lepiej.. ale wieczorem..? kiedy już jest na prawdę chłodno.. to można się poczęstować:)
Oj, cudownie wyglądają :-) Poproszę dwa kawałki (na pewno dam radę :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
ale apetycznie zdjęcia... :D
OdpowiedzUsuńale duzo milych komentarzy dziekuje!
OdpowiedzUsuńwow! świetna musi byc taka domowa wersja! chętnie bym się skusiła na jeden taki kawałeczek, mnie słodycz niestraszna:)
OdpowiedzUsuńojejku jakie cudo....uwielbiam
OdpowiedzUsuńrobilam juz domowey krem do chleba o smaku snickersa ale to...
mniam
kocham go...
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie:D
OdpowiedzUsuńBlacha takiego ciasta byłaby dla mnie, jak dla dzieci Disneyland :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina.
wygląda obłędnie! koniecznie muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście wygląda niesamowicie, ale aż boję się pomyśleć ile to ma kalorii :)
OdpowiedzUsuńja nie mogę! tak obłędnego ciasta dawno nie widziałam:D:D:D:D wygląda jak oryginalny batonik!
OdpowiedzUsuńdziekuje!!!!
OdpowiedzUsuńwow! Ależ on wygląda! Rozpłynęłam się... podeślij mi troszkę :)
OdpowiedzUsuńoj, aż ślinka pociekła! ^^
OdpowiedzUsuńPowinnaś ostrzegać, że tu jest tak smakowicie :D Można by wtedy było chociaż spróbować powstrzymać ten gwałtowny ślinotok i obłęd w oczach...Fantastyczne. U mnie chyba będzie królowało jesienią :-)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie i smakowicie bardzo:-) Nie wiem jak te pianki smakują w takiej masie, trudno mi sobie to wyobrazić;-)
OdpowiedzUsuńO rety, musi być rzeczywiście słodkie. Znam ciasto snickers, ale zupełnie inne.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie ciasta, za dużo nie zjem na raz, bo słodkie, a ja bardziej wytrawna, ale jak mam do wyboru i ochotę na coś słodkiego to wybieram właśnie w tym typie :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne ciacho! normalnie brak słów
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńNie mogę na niego patrzeć!!! Zaraz mi ślina poleci na zeszyt:) Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńCUUDO!!!WOOW....
OdpowiedzUsuńWysmienity przepis dla mojego Mezczyzny !! Dzis zakupilam produkty a jutro biore sie za zrobienie tej pychotki ;) na walentynki dostanie bombe slodkosci tak jak lubi ;) supeeer przepisik pozdrawiam Monika :) :*
OdpowiedzUsuńw takim razie czekam na zdjęcie zgłoszenie do konkursu. mam nadzieję ze wyjdzie.
UsuńWysle napewno ! Tym ze dodalam miedzy warstwy biszkoptu cos od siebie hehe wlasnie robie ostatnia warstwe i wysle zdjatko :*
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością. pozdrawiam.
UsuńKarmel Ci sie wylewa bo do przepisu bierzesz mase krowkowa ktora sama w sobie jest troche plynna plus smietanka ktora ja rozrzedza daje zbyt plynna konsystencje. W oryginalnym przepisie sa krowki plus smietanka co powinno dawac odpowiednia sztywnosc .... Niedlugo sprobuje popelnic ten przepis ...
OdpowiedzUsuńa moze tak ktos by napisal jak smakuje, a nie jak wyglada bo to widac na zdjecieu, bez sensu:(
OdpowiedzUsuńCzy dostanę odpowiedź na pytanie:
OdpowiedzUsuńile to jest 1 i 1/4 szkl. czekolady?
Czy chodzi o tę ilośc stopionej czekolady??
Chyba lepiej podać tę ilość w gramach, prawda?
Pytam, bo przepis ciekawy, zainteresował mnie:))
Czekam na odpowiedź!!
w oryginalnym przepisie używane są groszki czekoladowe, amerykańskie przepisy wtedy podają objętość czekolady w szklankach. ale ile ona wazy nie mówią. ja takiej czekolady nie miałam, więc połamałam drobno czekoladę na tyle żeby zmieściła mi się w szklance. mój błąd ze nie zważyłam i nie podałam takiej miary. jeśli uda się pani kupić groszki bo sa już dostępne wtedy łatwo będzie odmierzyć 1 i 1/4 szklanki.
UsuńA czym można pominąć lub zastąpić czymś innym pianki w warstwie nugatowej? Czy wtedy ten krem będzie też zbity w sensie stała konsystencja?
OdpowiedzUsuńWątpię czy można czymś innym zastąpić. Te pianki są tam po to by krem miał odpowiednią konsystencje i spowodował jego kleitosc.
Usuń