Gulasz musztardowy w miseczkach chlebowych

Szperając ostatnio po necie w poszukiwaniu pomysłu na obiad trafiłam na węgierskich stronach na gulasze, które okazały się nie były ani paprykowe, ani pomidorowe, lecz wykorzystywały śmietanę, czy też musztardę jako swój główny składnik sosu. Zainspirowana tym pomysłem postanowiłam zrobić swoją własną wersję takiego gulaszu, przy użyciu musztardy jerozolimskiej. Żeby uatrakcyjnić podanie gulaszu postanowiłam kupić mini chlebki w niedalekiej piekarni, niestety ich tym razem nie było. Trudno, od czego jest net. I tak trafiłam na stronie kotlet.tv na samodzielne przygotowanie takich właśnie mini chlebków czy tez miseczek chlebowych. Przygotowanie ich było dziecinie proste, wyszły idealne i pysznie smakowały z musztardowym gulaszem. 

Z góry przepraszam za mało atrakcyjne zdjęcia, ale nie umiem znaleźć sobie w nowym domu dobrego miejsca do fotografowania.



Gulasz musztardowy
  • 800 g wieprzowiny (łopatka)
  • 2 duże cebule
  • 20 g grzybów (np pieczarki, kurki)
  • 200ml białego, wytrawnego wina
  • 200 ml śmietany 18%
  • 2 łyżki smalcu
  • łyżka mąki
  • 2-3 łyżki musztardy (u mnie jerozolimska)
  • majeranek
  • tymianek
  • 2 ząbki czosnku
  • sól
  • pieprz
  • liść laurowy
  • 3 ziela angielskie
  • łyżka masła 
Mięso myjemy i kroimy w wąskie paseczki. Cebulę obieramy i kroimy w piórka. Czosnek drobno siekamy. Grzyby czyścimy, myjemy, lekko osuszamy i kroimy na mniejsze kawałki.
Smalec rozgrzewamy w garnku, dodajemy cebulę, czosnek. Kiedy cebula sie zeszkli dodajemy mięso. Smażymy chwile następnie, solimy, przyprawiamy pieprzem i ziołami. Mogą być świeże lub suszone. Na dużym ogniu, przy energicznym mieszaniu dusimy przez 8-10 minut.
Następnie dolewamy wino, dodajemy liść laurowy i ziele, po czym na niewielkim ogniu zagotowujemy. Podlewamy woda i dusimy jakieś 50 minut.  Gdy mięso jest prawie miękkie dodajemy pokrojone grzyby.  Można je ewentualnie przesmażyć na maśle. Ja tak zrobiłam z kurkami. Pieczarki dałam surowe a kurki przesmażyłam dla lepszego smaku i dodałam na sam koniec.
Śmietanę mieszamy z łyżką mąki i musztarda i dodajemy do mięsa, kiedy jest ono już zupełnie miękkie.
Tuż przed podaniem, zawartość bogacza jeszcze raz zagotowujemy. Można podać z ziemniakami, ryżem lub jak ja w miseczkach chlebowych.




Miseczki chlebowe
  • 600g mąki pszennej
  • ponad 1 szklanka wody (ok.300 g)
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 białko
  • 1 żółtko do smarowania
  • 15 g świeżych drożdży
  • 2 łyżki mleka
Drożdże świeże rozpuszczamy w wodzie. Wszystkie składniki wrzucamy do miski i mieszamy. Wyrabiamy ciasto. Wkładamy do miski na godzinę do wyrastania. Maszyniści mogą jak ja wszystkie składniki wrzucić  do maszyny i na programie "dought" poczekać na wyrośnięcie ciasta. 
Następnie ciasto wyjmujemy na posypany mąką blat, dzielimy na 4 części (u mnie chlebki ważyły po ok 235g). Z każdej odrywamy mały kawałeczek na pomponik. Każdy kawałek ciasta rozpłaszczamy na kształt koła i zbieramy brzegi do środka, zagniatamy. Jeszcze raz rozpłaszczamy i ponawiamy ugniatanie. Dzięki temu bułeczki będą napowietrzone i dobrze urosną. Formujemy ładne kule, a  z oderwanych kawałków małe kuleczki na pomponiki.  Układamy na papierze do pieczenia i odstawiamy na ok. 30 minut do wyrastania. Żółtko mieszamy z mlekiem i smarujemy bułki. Następnie przyklejamy z góry pomponiki i też je smarujemy. Wstawiamy do nagrzanego do 200°C piekarnika i pieczemy ok. 15 minut, aż będą rumiane. Odstawiamy by przestygły, po czym ostrym nożem odcinamy kapelusiki i wyjmujemy łyżką miąższ z środka. Podajmy z gulaszem.

  


5 komentarzy:

  1. ekstra wygląda a w środku jakie pyszności

    OdpowiedzUsuń
  2. Danie wygląda na bardzo apetycznie. Zostałyśmy zachęcone do przygotowania :-) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym zjadła taki gulasz (i jak zwykle grzyby przerzuciłabym na talerz M ;)a raczej do chlebka M :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszny widok, ślinka cieknie na samą myśl o takim gulaszu w chlebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dziekuje mimo że zdjecia mało efektowne i nie do końca przedstawiają pyszność tego dania.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger