Blue Dragon - warsztaty z samym mistrzem
Warsztaty w których ostatnio uczestniczyłam odbyły się pod patronem marki Dragon Blue w dość niezwykłym towarzystwie bo kamer, fleszów otaczających szefa kuchni marki Dragon Blue Wilsona Chunga.
Marka Dragon Blue jest jedna z kilku wprowadzających na polski rynek produkty kuchni azjatyckiej oraz indyjskiej.
Dotąd mogłam ich produkty tylko wypróbowywać w domu, tym razem miałam okazje nauczyć sie o nich trochę więcej z innymi fantastycznymi blogerkami pod okiem samego szefa.
I tak po ustawieniu kamer
Wilson Chung przedstawił nam krotki wykład na temat różnorodności kuchni chińskiej tajskiej, japońskiej, nie omieszkał namówić nas do próbowania i rozróżniania sosów sojowych.
Następnie przystąpił do czynu, czyli przygotowania w tempie ekspresowym kilku potraw
przy udziale pani z TVN...
i chętnych blogerek.
które oczywiście musiały zostać dokładnie obfotografowane:)
I tak czas mijał kiszki marsza grały, w końcu nastąpił najprzyjemniejszy moment czyli część w której my w końcu mogłyśmy się wykazać naszymi zdolnościami kulinarnymi.. na stolach stały przygotowane produkty i przepisy, naszym zadaniem było je tylko przygotować i tak patelnie poszły w ruch..
mi przypadło w udziale przygotowanie zapiekanych bakłażanów z pastą miso razem z Jola, Asia i Dorota.
A co z tego wszystkiego wyszło .. muszę wam powiedzieć ze pyszne, różnorodne, aromatyczne dania.. naprawdę się najadłam:)
Na koniec otrzymałyśmy po drobnym upominku i wspólnym pamiątkowym zdjęciu.
W poniedziałek 22.10 w programie Dzień Dobry TVN można było obejrzeć krotka relacje z tego spotkania czyli "Olubińska uczy się gotować pod okiem Czarnego Smoka", niestety już jest niedostępna na ich stronach. Ale jest jeszcze na profilu FB Blue Dragon gdzie do jej obejrzenia zapraszam tutaj :)
Te ładniejsze zdjęcia udostępnione dzięki Dragon Blue.
Miło było mi poznać :D Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy wspólnie się kształcić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkulinarnapiniata
mi rowniez:)
Usuńbardzo fajna i ciekawa relacja ;))
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że było naprawdę fajnie! Wiem, że bym się tam odnalazła, bo kocham azjatyckie smaki :)
OdpowiedzUsuńNo cóż tylko pozazdrościć;-)
OdpowiedzUsuńbyło smakowicie i sympatycznie to fakt !
OdpowiedzUsuńSuper te warsztaty. Aż człowiek żałuje że na obczyźnie bo chętnie byśmy się przyłączyli...
OdpowiedzUsuńDziękujemy za wizytę na blogu i serdecznie pozdrawiamy!
Wspaniałe potrwy, chętnie bym popróbowała :)
OdpowiedzUsuń