Skarby lasu czyli roladki wołowe z borowikami
Sezon grzybowy się zakończył, u nas w tym roku to był praktycznie pierwszy sezon bo zmiana miejsca zamieszkania na sąsiedztwo lasu spowodowała ze maż w końcu zrealizował swoje obietnice i regularnie chodził na grzyby. Parę razy udało mu się przynieść kilka fajnych okazów prawdziwków i część z nich postanowiłam wykorzystać do zrobienia swoich pierwszych rolad z grzybami. Chyba się powtarzam z tym "pierwszy":) W każdym razie wyszły obłędnie pyszne, z dodatkiem domowych pyz i śmietanowego sosu rewelacyjne. Polecam każdemu.
Rolady wołowe z borowikami i pyzami ziemniaczanymi
rolady:
- 800 g wysokiej wołowiny z udźca
- prawdziwki (ile dokładnie zależy od was)
- 2 cebule
- 3 łyżki musztardy sarepskiej
- kostka margaryny
- sól, pieprz
- 1-2 łyżki masła
- 3/4 l bulionu lub wody
- 100 ml śmietany kwaśnej
- 20 ml śmietany kremówki
- 2 kg ziemniaków
- jajko
- 4 łyżki maki ziemniaczanej
Grzyby myjemy, czyścimy, te które idą do rolad kroimy w plastry. Jedna cebule kroimy w kostkę. Mięso kroimy na płaty w poprzek włókien na grubość ok. 1 cm. Rozbijamy tłuczkiem na cieniutkie płaty. Każdy płat smarujemy musztardą i nakładamy pokrojone w grzyby i cebulę. Posypujemy solą, pieprzem. Następnie ciasno zwijamy mięso z farszem nadając kształt rulonu. Każdą roladę owijamy białą nitką. Na patelni rozgrzewamy margarynę i obsmażamy rolady. Rolada musi mieć zrumienioną skórkę, nawet lekko przypieczona żeby uzyskać odpowiedni sos. Obsmażone rolady, gdy tłuszcz lekko odparuje podlewamy wodą lub bulionem najlepiej wołowym. Rolady duszą się ok. 1,5 godziny, należy je doglądać i uzupełniać odparowany płyn.
Po uduszeniu mięso wyjmujemy, przestudzamy i delikatnie zdejmujemy nitkę.
Pozostałe grzyby kroimy w kostkę druga cebula także. Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy grzyby i cebule i rumienimy je przez kilka minut. Całość przekładamy do sosu po roladach, podgrzewamy razem, dodajemy obie śmietanki. Doprawiamy solą i pieprzem w razie potrzeby. Roladki przekładamy do sosu. Podajemy na ciepło z kluskami lub pyzami ziemniaczanymi polane sosem.
Pyzy: 1/2 kg ziemniaków obrać, ugotować w osolonej wodzie, ostudzić. Ziemniaki zemleć. 1 i 1/2 kg ziemniaków obrać, zetrzeć na tarce o najdrobniejszych otworach, jak na placki ziemniaczane. Starte ziemniaki mocno odcisnąć przez lnianą szmatkę. Odciśnięty sok zachować, odstawić. Ugotowane, przeciśnięte ziemniaki wymieszać z surowymi i odciśniętymi, dodając jajko, mąkę ziemniaczaną i sól. Skrobię, która osiądzie się z soku odcedzonego z ziemniaków również dodać do masy. Wszystko dokładnie wymieszać, ciasto nie powinno się mocno kleić. Z masy ziemniaczanej uformować kulki niewielkiej wielkości. Wrzucać na wrzącą i osoloną wodę i gotować 7 - 10 minut od momentu wypłynięcia, dłużej. Wyjmować łyżką cedzakową na talerz, polać sosem .
Pyszny zestaw, chętnie zjadłabym taki na obiad.
OdpowiedzUsuńTaki polski slow food. To jedno z tych dan na ktore jestem za bardzo leniwa, chociaz gdyby mi ktos podal to chetnie dokonalabym konsumpcji, zwlaszcza tak podal! Porcyjka na talerzu jak z najlepszej restauracji.
OdpowiedzUsuńCzepie sie tylko tej margaryny. Z maslem wszytsko smakuje o wiele lepiej.
thiessa na śląsku rolady wołowe własnie smaży się na margarynie (ale takiej lepszej niż kiedyś) od x lat, wtedy są najsmaczniejsze. tak robią wszyscy których znam.
UsuńWspaniałe danie !...leśne wyprawy i grzybobranie - to lubię :)
OdpowiedzUsuńPięknie podane!
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie! i muszą być pyszne i niezwykle aromatyczne!
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie:-)) I też dodałabym masła zamiast margaryny:-)Poza tym jestem chemikiem i wiem jak powstaje margaryna;-(
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tego lasu obok domu....
OdpowiedzUsuńno to fakt, udało nam sie ;)
Usuńże smakowite to wiadomo; ale prezentacja pierwsza klasa
OdpowiedzUsuńdziekuje! pozdraiwam
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie :}
OdpowiedzUsuńUwielbiam leśne grzyby, a te Twoje roladki wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńdzięki:)
OdpowiedzUsuń