Kopa śląska


Rok temu nowy rok przywitałam przedstawiając wam nasz śląski deser czyli kopę. W tym jakżeby inaczej również ten rok rozpoczynam od kopy, która zrobiłam na sylwestrowa imprezę ale w innej wersji. Kopa na Śląsku to deser na specjalne okazje, często sylwestrowe, prosta w przygotowaniu, pyszna i elegancka. Jest to pyszne połączenie placków kokosowych, śmietany, owoców, bakalii i spirytusu. A dla "goroli" to niezwykła przygoda smaków. Polecam też inną wersję - kopę pszczyńską, którą znajdziecie pod tym linkiem, oraz kopę noworoczna w misce. Niestety na zdjęciach brak przekroju bo kopa czekała na gości a w trakcie to już nie wypadało:) 



Kopa śląska na przywitanie nowego roku 
  • 3 kokosowe blaty
  • 50 g rodzynek namoczonych w spirytusie
  • 50 g prażonych migdałów
  • 50 ml spirytusu
  • 500 ml śmietany kremówki
  • puszka ananasa
  • 1/2 szklanki soku z ananasa
  • 1/2 puszki brzoskwiń z zalewy
  • 2 śmietan-fixy
blaty kokosowe:
  • 5 białek
  • 10 łyżek cukru
  • 200 g wiórków kokosowych

Na początek należy upiec kokosowe blaty. Białka z cukrem ubijamy na sztywną pianę na misce nad garnkiem z gotującą się woda. Dosypujemy wiórki kokosowe, mieszamy. Blachę z piekarnika przykrywamy papierem do pieczenia, zakreślamy okrąg jaki potrzebujemy, pamiętając ze kopa ma się zmieścić nam na przygotowanym np talerzu, wiec okrąg musi być ciut mniejszy. Na drugiej blasze robimy to samo tylko rysujemy dwa rożne mniejsze okręgi. Okręgi wypełniamy masa kokosowa i wstawiamy do piekarnika w 180º C na 10 minut do przyrumienienia. Odstawiamy do ostygnięcia. 



Owoce odsączamy i kroimy na kawałki. Śmietanę ubijamy na sztywno z fiksami. Migdały prażymy na suchej patelni. Rodzynki odsączamy. W soku z ananasa rozprowadzamy spirytus. Ma powstać mocny poncz. Spirytusu oczywiście można dać więcej jeśli jest taka potrzeba.

Na spód talerza układamy największy placek, nasączamy ponczem, na to porcja śmietany, pokrojone owoce, rodzynki, garść płatków, porcja śmietany, potem średni placek, skropić go ponczem, znowu śmietana, owoce, bakalie, śmietana, ostatni najmniejszy placek skropiony ponczem. Całość obłożyć reszta śmietany, posypać paltkami, udekorować owocami, bakaliami, tym czym chcemy wg własnej fantazji.  Tak przygotowany deser odstawiamy na noc do lodówki, bo najlepszy jest na drugi dzień, gdy się "przegryzie". Owoce można dać rożne w zależności od sezonu i tego co lubimy. 


41 komentarzy:

  1. Berniko, ależ mi smaka narobiłaś ! Piękna Ci wyszła ta kopa, a ja z przyjemnością skorzystam kiedyś z przepisu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie wygląda, nigdy się z taką nie spotkałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie wygląda i pewnie tez tak smakuje. Jak na FB napisalaś o tym deserze to szukałam w goglach co to takiego ale niewiele było;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto spróbować przy okazji. dziękuję i pozdrawiam.

      Usuń
  4. U mnie w domu nikt nie lubi rodzynek... to może owoce z puszki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie trzeba dawać rodzynek jeśli się nie lubi, można dać same migdały albo żurawinę, albo wogóle zrezygnować z bakalii. owoce z puszki oczywiście, jakie sie lubi np gruszki, mandarynki albo mieszankę egzotyczną.

      Usuń
  5. bosko wygląda:) jedem oczarowana tym deserem, sama chętnie taki zrobię:D

    OdpowiedzUsuń
  6. jestem zachwycona tym ciastem... brakuje mi takich wypieków ostatnio

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne. Ja akurat jestem na etapie poznawania śląskiej kuchni :) więc zdecydowanie dodaję ten przepis na listę To-Do ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy przepis - zapisuję do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jednym ze składników jest kokos czyli chodzi o wiórki kokosowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście ze chodzi o wiórki, zaraz doprecyzuje przepis.

      Usuń
  10. witam serdecznie ,możę piekł już ktoś to cuuuudo?

    OdpowiedzUsuń
  11. Blat kokosowy przykleił się do papieru do pieczenia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przykro mi , nie mam pojęcia dlaczego, mi się to nigdy nie zdarza. jeśli tak się stało to proszę połamać ten biszkopt i ułożyć kawałki blatu zamiast jednego placka.

      Usuń
  12. Kopa jest pyszna, robię prawie taką samą, przepis znakomity, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Kopa rewelacja, smak ...niebo w gębie. Rodzina zachwycona. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. dlaczego poncz nie chce sie wchłonic w blaty kokosowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba nasączać go stopniowo, delikatnie rozprowadzając, czasami na raty. wymaga to niestety cierpliwości i czasu.

      Usuń
  15. Nie przepadam za slodyczami ale ta kopa mnie rozwalila..... Jest pyyyyszna... Cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tej proporcji wychodzi 1 blat?
    Czy mam tą proporcję podzielić na trzy blaty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest porcja na 3 blaty. Masę trzeba podzielić na 3 okręgi.

      Usuń
    2. Dziękuje!To są smaki mojego dzieciństwa.

      Usuń
  17. To jest deser bez którego żadna większa impreza u nas nie może się odbyć. Jutro zjadą goście, którzy tego deseru nie znają więc postanowiłam go wykonać bo mi białka z ajerkoniaku pozostały:)Nie znam nikogo komu by kopa nie smakowała- zawsze znika do końca!Dziękuję Bernadeto , że nam przypominasz te tradycyjne przepisy. Ciekawi mnie kopa pszczyńska ...ale to dla kolejnych gości- których Ci u mnie nie mało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kopa na śląsku to obowiązek. A kopa pszczyńska jest prosta i pyszna, tez polecam jej przygotowanie, na pewno wam zasmakuje. pozdrawiam.

      Usuń
  18. Musi być ubijane na parze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki tej metodzie cukier rozpuszcza się w trakcie ubijania, ale można ubić pianę tradycyjnie, a na koniec ubijania dosypać stopniowo cukier, ubijać aż się rozpuści.

      Usuń
    2. nigdzie w przepisie nie bylo napisane aby najpierw ubic bialka a stopniowo dosypywac cukier....dopiero teraz przeczytalam w tym komentarzu:-(

      Usuń
    3. bo w przypadku tego przepisu białka ubija się razem z cukrem nad garnkiem z gorącą woda, nie trzeba robić tego osobno. ja ubijam łącznie cały czas mieszając. ale tak jak napisałam w komentarzu, można zrobić piane tradycyjnie jak do bezy, najpierw ubić białka a potem dodawać cukier.

      Usuń
  19. Ja tez od razu wsypalam do bialek cukier i ubijalam nad garnkiem, jednak nie dalo sie to ubic na sztywno, jednak wsypalam kokos i na tyle geste bylo, ze rozsmarowalam na papierze i upieklam 3 blaty. Tylko, ze byly dosc plaskie i nie wiem czy tak mialo byc. Generalnie zlozylam calosc i wyglada w sumie jak tort i dobre chociaz mocno alkoholowe:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wszystko wyszło tak jak miało być. Do piany gdy dodaje się kokos to masa robi się gęsta i powstają z niej 3 płaskie placki. Przełożone masą śmietanowa z owocami dają coś na kształt tortu. A że alkoholowy, właśnie o to chodzi. Ten deser ma taki być.

      Usuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger