Chłodnik litewski

Na takie upały, jakie zaserwował nam tegoroczny czerwiec najlepsza jest jedyna w swoim rodzaju zupa, czyli chłodnik, z mojej ulubionego letniego warzywa czyli botwinki, szczególnie, że botwinka niedługo się skończy, wiec trzeba korzystać póki jest.
Ten chłodnik jest tak prosty, ze można go robić z zamkniętymi oczami, a proporcje zmieniać wg siebie. Jest delikatniejszy w smaku od poprzedniego chłodnika ze względu na brak czosnku i ogórków kiszonych. I czyż może być piękniejszy kolor na polskim stole?



Chłodnik litewski


  • 1 pęczek botwinki 
  • 300 ml bulionu warzywnego lub wody
  • pęczek koperku
  • pęczek rzodkiewki
  • 350 ml kefiru
  • pieprz
  • łyżka soku z cytryny
  • sól i cukier do smaku


Najlepiej najpierw założyć rękawiczki, żeby nie mieć różowych rąk po zakończeniu pracy.
Botwinkę umyć, następnie kroimy (razem z liśćmi), a buraczki obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach i razem z botwinką dodajemy do bulionu. Gotujemy w bulionie z sokiem z cytryny ok. 15 minut tak żeby zmiękła i nie straciła koloru. Dodajemy pieprz, odstawiamy do wychłodzenia. Ogórek, rzodkiewki również ścieramy na tarce, koperek siekamy i dodajemy do zupy, a całość zalewamy kefirem, dokładnie mieszając. Wszystko doprawiamy do smaku pieprzem, sola oraz cukrem. Teraz zupę wystarczy dobrze schłodzić w lodówce - najlepiej ok. 3 godziny. Można podać z ugotowanymi na twardo jajkami.



9 komentarzy:

  1. cudnie wygląda!!! ja już od jakiegoś czasu się zabieram i zabieram do zrobienia

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny kolor:) bardzo lubię taki chłodnik:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj robiłam podobny na obiad, ale na maślance :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na maślance tez robię, ale tym razem miałam w lodowce kefir.

      Usuń
  4. Kolor niesamowity! Ale bym zjadła taki chłodniczek... z kefirem musi być super posmaczek :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger