Domowy twaróg

Pamiętacie z dzieciństwa domowy, biały ser? Nie takie kupny ze sklepu ale taki zrobiony przez babcie, czy mamę z mleka prosto od krowy. Ja pamiętam, chodziłam u babci na wsi po mleko od krowy, pamiętam zapach i smak tego mleka, pamiętam zapach gdy to mleko stało na oknie i kwaśniało, a potem gdy babcia robiła z niego ser. Rano kładła grube plastry na bułkę posmarowaną prawdziwym, domowym masłem, które razem z nią ubijałam w maselniczce. Wtedy wydawało mi się to takie zwykle śniadanie, chleb i ser, teraz za taki ser i takie masło oddałabym połowę królestwa. Moje dziecko takiego sera nie zna, dlatego postanowiłam pokazać jej jak smakuje domowy twaróg, jak prosto taki ser zrobić samemu,,nawet w ciągu jednego dnia. Polecam, przypomnijmy sobie smaki dzieciństwa.
Mleko użyte nie z kartonu, UHT, tylko świeże albo od krowy albo świeże z woreczka pasteryzowane lub butelki.



Domowy twaróg
  • świeże mleko - najlepiej 3,2 % ale może być tez 1,5% - nie UHT
  • gaza
  • ewentualnie sok z cytryny (dla niecierpliwych)

Ja użyłam 1 litr mleka świeżego w woreczku 1,5%, z którego otrzymałam około 125 g sera. Świeże mleko przelać do naczynia lub garnka, ja używam gliniaka, przykryć ściereczką i odstawić na 2 dni na kuchenny blat. W tym czasie mleko zamieni się w gęste zsiadłe mleko. Mleko przelać do garnka i podgrzewać na małym ogniu delikatnie mieszając. Mleko ma się podgrzewać, ale nie może zagotować. Jeśli włożycie do niego palec i was nie parzy to jest ok. Podgrzewać tak długo aż z mleka wydzieli się serwatka. Zdjąć z gazu. Ustawić drugi garnek lub miskę (ja używam mojego gliniaka), przykryć gazą i ostrożnie przelać nasze podgrzane mleko na gazę. Ściągnąć do siebie brzegi gazy, odcisnąć serwatkę, zawiązać supeł lub związać sznurkiem tuż nad serem i powiesić nad garnkiem do którego przecedzaliśmy, aby reszta serwatki odciekła. Odstawić na kilka godzin aż nic nie będzie z niego kapać. Wtedy zdjąć, odwinąć z gazy i można się delektować własnym, domowym, zdrowym serkiem. Taki ser może być ok tygodnia w lodówce. 


Drugi sposób dla mniej cierpliwych to użyciem soku z cytryny. Na 1 litr mleka 3 łyżki soku. Mleko podgrzewamy ja wyżej. Stopniowo dodajemy sok, który spowoduje że mleko zacznie się ścinać. Gotujemy jeszcze 2-3 minuty, zdejmujemy i przechodzi my do etapu odcedzenia serwatki jak wyżej.  

Aha i serwatki nie wyrzucamy można ją użyć do przygotowania kolejnego sera - ricotty (o tym w poście późniejszym), albo serwatkę można wypić jeśli ktoś lubi lub użyć do żuru czy zalewajki. 


14 komentarzy:

  1. też robię czasem w domu twarożek:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też robię domowy serek :-) U mnie na szczęście nie ma problemu z mlekiem, bo na placu obok mam świeże do krówki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie korci, żeby spróbować zrobić ser domowej produkcji. Na pewno wrócę, jak się w końcu zabiorę za to zadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama też kiedyś robiła ser i wyglądalo to tak jak pierwszy opis jednak odciśniety twaróg wkladała jeszcze do praski. Twaróg był tam podkręcany przez 1 dzień.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam to szczęście, że mam dostęp do takiego prawdziwego twarogu z prawdziwego mleka. :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety z mleka które kupujemy w sk,lepach nie da się zrobic serka bo po zrobieniu nie nadaje się do spożycia -jedna gorycz !Nadaje się tylko do wyrzucenia !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie zgadzam się, ja kupuję na taki ser zwykłe świeże krowie mleko w woreczku 1,5% z malej mleczarni OSM Bieruń i jeszcze nigdy mi się nic nie stało z nim, a ser jest świeży i smaczny a nie gorzki.

      Usuń
    2. Mleko z woreczka pozbawione jest przez pasteryzację bakterii kwasu mlekowego. Dlatego nigdy nie wiadomo, co się "zalęgnie", jeśli takie mleko postawimy poza lodówką. Dodatkowo bakterie mlekowe chronią przed pleśnią i innymi, szkodliwymi bakteriami. Więc jeśli nie ma bakterii mlekowych to picie takiego stojącego mleka jest po prostu niebezpieczne, nawet w postaci serka. Dlatego albo zaszczepić mleko pasteryzowane innym produktem mlecznym, już ukwaszonym, albo używać tylko mleka prosto od krowy...

      Usuń
  7. Zeby ser byl dobry nie mozna go przegrzac... Moj sposob to garnek ze zsiadlym mlekiem wkladam do piekarnika ustawionego na 50-60'C i na 5godz o nim zapominam. Dlugo ale nie trzeba mieszac, nie ma obawy ze sie jednak zagotuje, przegrzeje... Samo sie robi, ogrzewa sie rownomiernie. Po 5godz wyjmuje, przecedzam jak autorka i gotowe :)

    ina

    OdpowiedzUsuń
  8. serwatka od twarogu czeka na przepis na ricottę :) kiedy można się go spodziewać??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj przepis stoi w kolejce ale postaram się we wtorek, środę .

      Usuń
  9. Ja mam pytanie odnośnie spożytkowania serwatki, bo właśnie odciekła. Jak ją do żurku dodać, normalnie na niej gotować, zamiast wody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak serwatki używa się zamiast wody, potem dodaje się zakwas i ewentualnie zabiela żurek śmietaną.

      Usuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger