Konkurs "Przepis na wasze letnie danie regionalne"
Moi drodzy, postanowiłam przygotować dla Was kolejny mały konkurs, a będzie on dotyczył waszej kuchni regionalnej a nagroda to książka o kuchni śląskiej i okolicach ZBIÓR PRZEPISÓW POTRAW REGIONALNYCH WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO, wydana przez Śląską Organizację Turystyczna w Katowicach w 2011.
Książka to praca zbiorowa pod redakcją Hanny Szymanderskiej, specjalistki od kuchni polskiej, dziennikarki, autorki ponad trzydziestu książek kulinarnych, między innymi „Encyklopedii polskiej sztuki kulinarnej“, a także „Na polskim stole“, "Polskiej Wigilii", „Polskiej Wielkanocy“ oraz „Ślubów polskich“. Jest prawdziwym autorytetem kulinarnym z dziedziny kuchni regionalnej naszego kraju i nie tylko, gdyż na swoim kącie ma także książki o kuchniach świta m.in "Pierogi świata".
Książka ta nie jest dostępna w wolnej sprzedaży, wiec tym bardziej powinna was zainteresować. Zawiera przepisy kuchni śląskiej, góralskiej, podbeskidzia, zagłębiowskiej, jury krakowsko-częstochowskiej. Polecam.
Temat konkursu to "Przepis na wasze letnie danie regionalne"
Aby wziąć udział w konkursie wystarczy:
- od 17.06 do 22.06 do godz. 23.59 zamieścić w komentarzach pod tym postem swój ulubiony lub najbardziej niezwykły regionalny przepis na letnie danie;
- i będzie mi miło jeśli przy okazji polubicie na Facebooku moją stronę, czyli Mój kulinarny pamiętnik, ale nie jest to warunek konieczny;
Spośród uczestników wybiorę 3 osoby, jedna która otrzyma książkę, a dwie pozostałe śląskie przewodniki turystyczne z płytami. Nie zapomnijcie podać do siebie kontaktu (maila lub nr telefonu, czy nr gg).
Informacja o wynikach konkursu zostanie opublikowana na stronie bloga w dniu 24.06.2012. Nagrody zostaną wysłane zaraz po akcji. Zapraszam bo warto.
Szczecin to chyba nie ma żadnego dania regionalnego :(
OdpowiedzUsuńa jako województwo tez nei macie?
Usuńnic mi o tym nie wiadomo ;-) no chyba, ze ryba nad morzem ;-)
UsuńMałdrzyki krakowskie to serowe placuszki popularne w małopolsce. Placuszki podajemy na ciepło, posypane cukrem pudrem, z owocowym sosem lub świeżymi owocami. Można je odgrzewać, są więc dobrym pomysłem na sycące śniadanie.
OdpowiedzUsuń50 dag mielonego tłustego twarogu / 3 jajka / 1-1,5 szkl mąki / 2 łyżeczki cukru waniliowego / sól / olej do smażenia
Ser utrzeć z jajkami i cukrem waniliowym, wymieszać ze szczyptą soli. Do masy serowej dodawać stopniowo mąkę, zagniatając ciasto, aż będzie można je rozwałkować. Przygotować płat grubości ok. 1 cm. Wykroić placuszki za pomocą szklanki, kłaść na rozgrzany tłuszcz. Małdrzyki smażyć z obu stron na złoty kolor. Podawać posypane cukrem pudrem lub z owocami.
Nie wiem czy to danie regionalne,ale zna je kazdy ;)
OdpowiedzUsuńMlode ziemniaczki z koperkiem i zsiadlym mlekiem. Idealne na upaly :)
Znane w kraju placki ziemniaczane to w Wielkopolsce plyndze. Przygotowuje się je w naszym domu regularnie najczęściej z dodatkiem kwaśniej śmietany, posypane solą i pieprzem, oraz niekiedy szczypiorkiem. Jednak mój małżonek ostatnio poszedł o krok naprzód i dodał do nich tarty zółty ser, wierzch również został delikatnie posypany żółtym serem. SKŁADNIKI:
OdpowiedzUsuń10 szt ziemniaków
1 szt cebula,
4 łyżki mąki pszennej,
3 łyżki startego żółtego sera + 2 łyżki na wierzch
2 szt jajka,
1 łyżeczka cukru,
sól i pieprz czarny do smaku
olej do smażenia
pomidory koktajlowe
pietruszka
PRZYGOTOWANIE:
Ziemniaki obieramy, myjemy i ścieramy mechanicznie lub ręcznie na tarce o małych oczkach, wraz z ziemniakami ścieramy cebulę, dodajemy 2 jajka, oraz mąkę pszenną, straty ser, doprawiamy solą, dodajemy jeszcze 1 łyżeczkę cukru aby placki szybciej się zrumieniły, dokładnie wszystko mieszamy. Rozgrzewamy na patelni olej, nakładamy łyżką masę formując placki. Smażymy placki z jednej strony, odwracamy i powierzchnię obsypujemy delikatnie tartym serem. Usmażone placki układamy na ręczniku papierowym aby odciekły z nadmiaru tłuszczu, placki ziemniaczane wykładamy na talerze, obkładamy ćwiartkami pomidorków koktajlowych i natką pietruszki. Zdjęcie gotowych placków jest na moim blogu http://straga.pl/placki/placki-ziemniaczane-zoltym-serem/
Prażoki z kapuśniakiem po łódzku.
OdpowiedzUsuńNa kapuśniak:
500 g kapusty kiszonej (dobrze by było aby była dość kwaśna)
2 kostki rosołowe mięsne
2 łyżki sosu sojowego ciemnego
sól
pieprz
3 liście laurowe
1/2 laski kiełbasy podwawelskiej
3 łyżki kaszy jęczmiennej
1 łyżka smalcu
Kapustę pokroić drobno i zalać wodą.
Gotować z kostkami, liściem laurowym i kaszą do miękkości.
Dodać podsmażoną i pokrojoną w kostkę kiełbasę.
Doprawić solą i pieprzem.
Kapuśniak powinien być dość gęsty.
Na prażoki:
1 kg ziemniaków
3 czubate łyżki mąki
sól
Ziemniaki obrać i zalać wrzątkiem osolonym szczyptą soli.
Gotować pod przykryciem ok 15 minut.
Potem odcedzić (nie wylewać wody bo może się przydać) zostawiając na dnie ok 1 cm wody.
Zasypać ziemniaki mąką, przykryć i gotować jeszcze 10 minut.
Następnie należy utłuc ziemniaki z mąką i solą na gładką masę (jeśli będzie za gęste dodać zostawioną wodę z gotowania ziemniaków).
Prażoki nakładać na talerz łyżką umaczaną w tłuszczu.
Okrasić kiełbaską podsmażoną z cebulką.
Podawać kapuśniak i prażoki w oddzielnych naczyniach.
Ja jednak uwielbiam razem na jednym talerzu.
Odsmażane na tłuszczu są jeszcze lepsze.
Smacznego.
Dorota Owczarek
dolores1264@o2.pl
W regionalnej kuchni kujawskiej jest niezwykły przysmak z dużych, dojrzałych na słońcu ogórków. Obrane, pozbawione pestek i pokrojone w centymetrowe półplasterki gotuje się długo w syropie ze szklanki cukru rozpuszczonego w 1, 5 szklanki wrzątku. Gotujemy na małym ogniu około godziny, mieszając. Studzimy i gotujemy raz jeszcze aż ogórki staną się brązowo-seledynowe. W drugim gotowaniu doprawiamy sokiem z cytryny i przyprawami według gustu - ja kawałkiem kory cynamonowej i gałązką świeżej mięty.Konsystencja jest zaskakująca a smak nieporównany. Syrop można wykorzystać do napojów lub drinków.
OdpowiedzUsuńmój adres : grazyna0071@wp.pl
UsuńSzczecin owszem jest ubogi w kuchnie regionalną, może przez późne osiedlenie się polaków w tym mieście. Jestem z tego miasta, to co mi przychodzi do głowy to paprykarz szczescinski (na ktorego nie bede podawal przepisu bo tu najlepszy jest firmowy- aktualnie produkowany w Poznaniu), drugie to wodoloty (które słyszałem że są zaporzyczone z ukrainy?) ale mowi sie ze z naszego miasta pochodza... no i trzecie to paszteciki szczecińskie które są typowe dla naszego miasta- nawet na wikipedii jest opis. Może nie jest to pełna potrawa, bo traktujemy to jako fast food. Z barszczykiem w kubeczku smakują wyśmienicie. Tutaj trochę historii http://sedina.pl/wordpress/index.php/2009/10/17/historia-szczeciskiego-pasztecika/
OdpowiedzUsuńPrzepis:
ciasto:
50dkg maki
3 dkg drozdzy
1 szklanka mleka
lyzeczka cukru
2 zoltka
1 jajko
szczypta soli
6 dkg stopionego tluszczu
Ciasto robimy zaczynajac od rozczynu z mleka, drozdzy i cukru. Potem dodajemy reszte skladnikow, a na koncu tluszcz. Niech sobie rosnie, a my w tym czasie robimy robimy farsz, np. mieszajac mieso mielone WOŁOWE z przysmazona cebulka i przyprawami (sol, pieprz, czerwona papryka troszke czosnku). Formujemy paszteciki (w zasadzie podobnie jak paczki, tylko podluzne maja byc) i znow chwilke rosnie, az nam sie gleboki tluszcz mocno nie rozgrzeje.
PS: Dla naszego regionu popularne są też ryby(względy odległości od morza), ale wydaje mi się że lepiej podać najbardziej znaną rzecz w Szczecinie niż później debagować na temat pochodzenia jakiegoś przepisu :)
email: kuzminskijakub@wp.pl
O pasztecikach i paprykarzu nie pomyślałam, bo jeśli chodzi o pierwsze to nie znam przepisu, bo kupuję gotowe, a nie chciałam dodawać czegoś, co nie jest "moje"), a jeśli chodzi o paprykarz to nie znam i nie chcę znać ;-) to nie dla mnie...
UsuńAle zgadzam się, że nasze paszteciki są pyszne!
Usuń