Frytki z selera

Powiem szczerze, pietruszka i seler to chyba jedyne warzywa, których nie lubię, nie jadam szczególnie gotowanych, zawsze wyławiam je z rosołu jeśli ktoś mi poda pokrojone z marchewką i oblepiam nimi talerz. Nie lubię nawet ich zapachu. Tymczasem będąc na diecie zachciało nam się strasznie frytek. Wśród przepisów diety South Beach znalazł się przepis na frytki z selera. Córka mnie namówiła, mimo że bałam się jego smaku i zapachu. I co? I się znowu pomyliłam, bo od niedzieli kiedy te frytki zrobiłam pierwszy raz jedliśmy już je 3 razy i za każdym razem nam bardzo smakowały. Mężowi także. Przyprawy można zmienić wg gustu. Sosy również.  

Frytki z selera

• 1 duży seler korzeniowy
• 2 łyżki oleju sezamowego (lub oleju rzepakowego)
• 1/2 łyżeczki soli
• 1/2 łyżeczki curry indyjskiego
• 1/2 łyżeczki słodkiej lub ostrej papryki
• 1 łyżeczka czosnku granulowanego

sos:

• 200 ml jogurtu naturalnego
• ząbek czosnku
• sól
• łyżka posiekanej mięty lub koperku 

Selera obrać ze skóry, umyć i pokroić na podłużne paski o szerokości do 1 cm. Blachę d wyłożyć papierem do pieczenia. W misce wymieszać paprykę, czosnek, sól i curry. Włożyć do miski paski selera i wymieszać z przyprawami. Wszystko wysypać na blachę, rozłożyć żeby leżały osobno. Skropić olejem. Olej sezamowy jest bardziej aromatyczny i da fajny smak. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st, i piec około 20-25 minut aż nabiorą złotego koloru. Frytki podajemy z ulubionym sosem jako dodatek do dań, np z sosem czosnkowo-jogurtowym.

Składniki sosu wymieszać.