Florentynki słodki prezent

Szukacie pomysłu na jadalny, prosty i smaczny prezent gwiazdkowy? Taki prezent, który może z wami upiec dziecko, a następnie schować pod choinką dla swoich dziadków czy innych krewnych? Myślę, że świetnie do tego nadają się ciasta florentynki. Znalazłam je u Doroty. Słodkie, pełne bakalii, chrupiące. Do tego szybkie i proste w wykonaniu. Frajda przy pieczeniu dla dzieciaków, a i one same chętnie spałaszują takie ciastka z mnóstwem bakalii od Bakalland . 


Florentynki
  • 50 g suszonej soczystej wiśni Bakalland
  • 50 g rodzynków Bakalland
  • 50 g suszonej żurawiny w soku z granatu Bakalland
  • 50 g suszonych moreli Bakalland
  • 100 g migdałów w płatkach Bakalland
  • 50 g mąki pszennej
  • 120 g masła
  • 120 g cukru
  • 50 ml śmietany kremówki 30%



Morele, wiśnie posiekać, wymieszać z pozostałymi bakaliami i mąką. W garnuszku rozpuścić masło razem z cukrem, mieszać aż cukier się cały rozpuści. Wlać śmietanę kremówkę, zdjąć z ognia i  odstawić do  przestudzenia. Następnie całość wlać do bakalii, wymieszać.
Blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia. Porcję ciasta wykładać na blachę łyżką w dużych odstępach od siebie, bo ciastka w trakcie pieczenia się rozpływają.  1 płaska łyżka na ciastko, następnie spłaszczyć łyżką.
Piec w temperaturze 160ºC przez około 12-15 minut do złotego koloru. Pilnować przed końcem pieczenia, bo łatwo brzegi brązowieją i przypalają się. Wyjąć z piekarnika i jeszcze ciepłe można uformować np. odcinając zbyt cienkie, zbytnio podpieczone brzegi. Zostawić na blaszce do przestudzenia, zdjąć dopiero gdy stwardnieją i się skleją.
Wystudzone ciastka posypać cukrem pudrem. Przechowywać w zamkniętym pojemniku.




*wpis sponsorowany

5 komentarzy:

  1. może nie na prezent ale kiedyś wykorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  2. może skusze tym moje dziecię do pomocy w kuchni przy świątecznych wypiekach.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałbym znaleźć takie ciasteczko w swoim prezencie. Na pewno bym się ucieszył. Prezenty zrobione własnoręcznie zawsze będą bardziej wartościowe od tych typowo kupionych. Wesołych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger