Steki w w marynacie z whiskey
Na widok takiego mięsa można dostać ślinotoku. To porządny kawałek dobrej, sezonowanej wołowiny. A dobrze przygotowane mięso jest soczyste, kruche i pyszne. Tym razem zamiast tylko dodania soli i pieprzu zamarynowałam steki w marynacie z whisky (pomysł od Karo in the kitchen). Powiem tylko tyle, że to była petarda. Mięso było idealne, kruche pyszne fantastyczne. Polecam.
Steki w w marynacie z whiskey
- 2 steki wołowe z antrykotu po około 300 g
- 2 ząbki czosnku
- 2 płaskie łyżki brązowego cukru (trzcinowy albo Muscovado)
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- 2 łyżeczki musztardy Dijon
- 50 ml whiskey
- 1 łyżeczka oleju rzepakowego do smażenia
Steka wyjąć z lodówki by dostał temperaturę pokojową.
Czosnek obrać i przecisnąć przez praskę. Wymieszać z cukrem, musztardą, sosem sojowym, whisky. Wszytko dokładnie wymieszać i włożyć do niej steki. Odstawić na 3-4h. W takcie mięso odwracać, żeby równomiernie się zamarynowało. Steki wyjąć z marynaty, lekko osuszyć.
Rozgrzać bardzo mocno patelnię z olejem. Mięso włożyć na gorącą patelnię i smażyć przez 4 minuty z jednej strony, następnie przewrócić na drugą stronę i smażyć przez kolejne 3 minuty, polewając wierzch steków tłuszczem z patelni. Mięso powinno być różowe w środku. Steki zdjąć z patelni, ułożyć na ogrzanym talerzu lub gorącym kamieniu. Posypać pieprzem. Przykryć folią aluminiową i odczekać 4 minuty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz