Warsztaty "Jak cieszyć się zdrowym świętowaniem z bliskimi?"
Początek grudnia zaczął się bardzo miło, bo od spędzenia soboty w Warszawie w studio kulinarnym CookUp na warsztatach pod hasłem “Jak cieszyć się zdrowym świętowaniem z bliskimi?”. Spotkanie blogerów odbywało się pod patronatem Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej IŻŻ z udziałem Jagny Niedzielskiej propagatorki nurtu zero waste w kulinariach, gwiazdy stacji Kuchnia+.
Nasza polska kuchnia nigdy nie należała do lekkich, ale nawet wtedy, gdy jedliśmy tony ziemniaków i kotletów byliśmy zdrowsi niż jesteśmy teraz. Nie mówiąc już o tym, że czas reglamentacji produktów w postaci kartek był dla nas zbawienny. Byliśmy wtedy najzdrowsi jedząc mało i mądrze wykorzystując to co się zdobyło.
Teraz niestety w dobie posiadania wszystkiego, nieograniczonej niczym wolności zakupowej jemy źle, tłusto, wysokokaloryczne, niezdrowo, nie przejmując się konsekwencjami. Mało uprawiamy sportu co kończy się przedwczesnymi śmiertelnymi chorobami i otyłością. Oczywiście nie jesteśmy sami, bo na całym świecie wzrosła częstość występowania otyłości.
Dziś Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznaje otyłość prostą za chorobę. Mówi się już wprost o epidemii otyłości. W porównaniu do roku 1950 waga przeciętnego Polaka wzrosła o 10 %, a Polki aż o 14%, co piąte dziecko ma już problem z nadmierną masą ciała. Co prawda bardzo ciężko jest zatrzymać ten pędzący pociąg ale możemy chociaż spróbować go spowolnić, dzięki edukacji, wspólnie wypracowanym, racjonalnym planom, np w stosunku do dzieci w oparciu o wspólne działanie na linii rząd, lekarze, nauczyciele, rodzice. Wiele krajów podejmuje działania mające na na zatrzymanie epidemii otyłości, właśnie szczególnie wśród dzieci.
Dlatego jeśli chcemy nie czuć się winni za otyłość naszych dzieci, wnuków, za to że wpędzamy siebie do grobu zacznijmy myśleć nad tym co i jak jemy. Postawmy na mniejsze porcje, na domowe posiłki a nie przetworzone, sprawdzajmy z czego dany produkt jest zrobiony, ile w nim jest cukrów, tłuszczu, dodatków typu ”e”, niezdrowych elementów, kalorii. Wykorzystujmy zdrowsze zamienniki i przede wszystkim nie marnujmy jedzenia. Dlatego też druga część warsztatów była poświęcona zdrowej, lekkiej wersji świąt, kuchni która może nas uchronić od skutków złych nawyków żywieniowych.
Dania były szybkie i proste: pierogi gryczane z ziołowym twarogiem,
śledzie w soku z pomarańczy i z czarnuszką,
- 250 g mąki gryczanej
- 100 g mąki ziemniaczanej
- ok. 200 ml wrzątku
- 2 łyżki oleju
- sól
- 250 g twarogu półtłustego
- 1/3 pęczka szałwii
- 1/3 pęczka kopru
- 1/3 pęczka pachnotki (lub mięty, pokrzywy, szpinaku)
- okrasa:
- 1/3 szklanki kaszy gryczanej niepalonej
- skórka z jednej pomarańczy
- olej rzepakowy
- łyżka miodu gryczanego
Mąkę gryczaną wymieszać z solą i mąką ziemniaczaną. Wlać gorącą wodę, wymieszać i zagnieść ciasto. Pod koniec zagniatania dolać olej. Jeśli ciasto będzie mocno kleić się do rąk, należy podsypać trochę mąki. Jeśli będzie za twarde - dodać odrobinę wody. Ciasto przykryć i odstawić na 20 minut.
Przygotować nadzienie: twaróg wymieszać ze szczyptą soli i z drobno posiekanymi ziołami (szałwią, koprem i pachnotką).
Na patelni rozgrzać 3 łyżki oleju i podprażyć kaszę gryczaną do momentu aż stanie się chrupiąca (prażymy na średnim ogniu, żeby kasza nie przypaliła się, tylko była zrumieniona). Kaszę odsączamy na papierowym ręczniku. Pomarańczę dobrze wyszorować. Skórkę pomarańczy zetrzeć na tarce, wymieszać z kaszą.
Ciasto rozwałkować na grubość ok 2 mm, szklanką wycinać krążki, wykładać nadzienie i zlepiać brzegi. Gotować we wrzącej lekko osolonej wodzie ok minuty od momentu wypłynięcia. Pierogi wyłożyć na talerz, posypać okrasą, opcjonalnie można polać miodem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz