Żur z tłuczonymi (posztamfowanymi) ziemniakami
To wersja żuru, którą najbardziej lubi moja córka i do której ja sama, do tej pory wielka przeciwniczka żuru się przekonałam. Czysty, prawie klarowny żur, do tego kopczyki tłuczonych ziemniaków, plasterki kiełbaski i skwarki z boczku, tak mogę jeść. Zresztą dodanie gniecionych kartofli do zupy, szczególnie do żuru to od lat sposób na oszczędność w kuchni, czyli zagospodarowanie ziemniaków, które zostały nam po innym obiedzie. Takie ziemniaki na śląsku nazywa się “posztamfowanymi” czyli tłuczonymi.
Żur z tłuczonymi (posztamfowanymi) ziemniakami
- 2-3 kości wędzone (lub zeberka)
- biała kiełbasa
- 250 g boczku
- ½ kg ziemniaków
- majeranek
- 2 liście laurowe
- pieprz
- sól
- 4 ziela angielskie
- 500 ml zakwasu na żur
- 4 ząbki czosnku
- 1,5 litra wody
Kości (lub żeberka) zalać wodą, dodać liście laurowe, ziele angielskie, trochę pieprzu, posiekany czosnek. Gotować przez ok godzinę. Dodać białą kiełbasę, gotować jeszcze 10 minut.
W międzyczasie osobno w garnku ugotować ziemniaki. Ugnieść. Na talerzach na środku ułożyć kopczyki ziemniaków.
Boczek pokroić w kosteczkę, na patelni usmażyć z niego skwarki. Wyjąć z tłuszczu, odcedzić.
Z wywaru wyjąć kości i kiełbasę, wlać zakwas, dodać majeranek. Zagotować. Białe kiełbasy, pokroić na plasterki, ułożyć obok ziemniaków.
Doprawić żurek wg uznania szczególnie majerankiem, pieprzem. Gotowy żur wlać na talerz dookoła ziemniaków. Posypać skwarkami. (Mięso z kości można obrać i również dodać do zupy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz