Smalec z wolnowaru
Skoro wolnowar w domu jest i pracuje to nie byłabym sobą gdybym nie zrobiłam w nim domowego smalcu. Jaki będzie miał smak? Czy będzie lepszy od tradycyjnie smażonego? A może delikatniejszy? Powiem wam, że jest na pewno smaczny, a jego wielką zaletą jest to że nie musiałam przy nim stać i go pilnować. I to już duży plus. Sam się robi, a to lubię najbardziej. Polecam.
Smalec z wolnowaru
- 1 kg słoniny
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka soli
- 2 liście laurowe
- 3 ziela angielskie
- opakowanie majeranku (8 g)
Słoninę przepuścić przez maszynkę z grubym sitem. Wolnowar włączyć na LOW, nagrzać przez godzinę. Zmieloną słoninę włożyć do misy wolnowaru, dodać liście laurowe, ziele angielskie, sól. Przykryć i topić na LOW przez 10 h. Można od czasu do czasu zajrzeć i zamieszać.
Cebule pokroić w niewielką kostkę. Gdy słonina się wystarczająco stopi, powstaną skwarki to dodać cebulę i majeranek. Po 15-20 minutach dodać pokrojony bardzo drobno czosnek. Wymieszać, wyłączyć wolnowar, zostawić jeszcze na 15 minut, aby smaki się przemieszały.
Smalec przelać do czystych, suchych słoiczków lub misek. Odstawić do zastygnięcia, a potem włożyć do lodówki.
Uwielbiam wolnowar, najlepszy sprzęt kuchenny jaki kiedykolwiek wymyślono :)
OdpowiedzUsuńdokładnie, nie wyobrażam już sobie bez niego gotowania.
Usuń