Utopence czeskie parówki marynowane
Jeśli byliście kiedyś w czeskiej czy słowackiej gospodzie to pewnie zauważyliście stojący na blacie słoik z grubymi parówkami. To właśnie utopence, czyli przystawka w formie serdelków w zalewie octowej spożywana głównie przy piwie. Wielu pewnie nie odważyło się tego skosztować, a szkoda bo to nie tylko wiejski koloryt czeskiej kuchni, ale całkiem dobra przekąska. Czeskie serdelki czy też parówki włożone do octowej marynaty z cebulą i papryką warto spróbować chociaż raz. W końcu skoro jemy ryby marynowane w zalewie octowej to czemu nie parówki? Ja zrobiłam wersję uproszczoną, w słoiku poprzekładałam parówki warzywami, tymczasem w Czechach często parówki są tymi warzywami nadziane. Polecam.
Utopence czeskie parówki marynowane
zalewa:
- 300 ml octu 10%
- 1 litr wody
- 2 łyżeczki soli
- 4 łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka oleju
- 2 łyżeczki gorczycy
- 10 ziarenek czarnego pieprzu
- 1 liść laurowy
- 1 łyżka ziela angielskiego
- 1 kg parówek/serdelków
- 700 g cebuli
- 1 papryka czerwona
- 2-3 ogórki konserwowe
- 1 papryczka chilli
- 2 ząbki czosnku
W garnku połączyć wodę, ocet, sól, cukier, olej, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy, gorczycę. Wolno doprowadzić do wrzenia i gotować na wolnym ogniu przez 10-15 minut. Następnie odstawić zalewę do wystudzenia do temperatury pokojowej.
Kiełbaski obrać z osłonek. Cebule pokroić w piórka, czosnek drobno posiekać, paprykę pokroić w paski, ogórki na plasterki, chilli drobno posiekać.
Do czystego słoika lub słoików włożyć na dno warstwę cebuli, trochę czosnku, ogórków i papryki. Na to ułożyć warstwę parówek.
Potem znowu warstwa warzyw i kolejna porcja kiełbasek i tak aż do napełnienia słoika. Na wierzchu słoika powinna być warstwa cebuli. To wszystko trzeba zalać przestudzoną zalewą, tak żeby wszystko zakryła. Słój zakręcić, odstawić na dobę na blat w temperaturze pokojowej. Następnie włożyć do lodówki na kilka dni. Właściwie po 3 dniach można jeść. Po otwarciu przechowywać w lodówce, szczelnie zamknięte w słoiku z zalewą.
Zrobiłam ostatnio mężowi, bardzo się ucieszył bo jadł je wieku temu chodząc jeszcze w Czechosłowacji po górach i wspominał wiele razy ten czeski wynalazek. Dzięki raz jeszcze.
OdpowiedzUsuńCieszę się niezmiernie. Niestety nie wszyscy doceniają czeską kuchnie. Pozdrawiam.
Usuń