Bezglutenowe pierozki wonton z miesem
Ostatnia nasza zachcianka to była azjatycka zupa jak z Tajlandii. Lubię przypominać sobie smaki z tamtej podróży, szczególnie zupę tom yum i jej różne odmiany. Dlatego postanowiłam ją zrobić na niedzielny obiad. Ale żeby nie było tak prosto postanowiłam jako dodatek zrobić wontony, które bardzo lubimy ale do tej pory sama nie odważyłam się ich zrobić. Żeby było trudniej to musiały być pierożki bezglutenowe, bo córka nie może teraz jeść glutenu, dlatego przeszukałam internet i znalazłam ten przepis na te pierożki. Okazało się że wcale nie są trudne, gorzej było z samym ich sklejeniem, bo daleko mi było do perfekcji. Ważne, że się ugotowały, nie rozpadły i smakowały wyśmienicie. Poza zupą zresztą też.
ciasto:
- 100 g mąki ryżowej + około 35 g do podsypania podczas wałkowania
- 60 g mąki ziemniaczanej
- 205 g wody
- 12 g oleju kokosowego rafinowanego
- 200 g mięsa mielonego woł-wp
- natka pietruszki posiekana
- 1/2 cebuli
- 2 łyżki sosu rybnego
- 2 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżeczka oleju sezamowego
- 1 łyżka sosu chilli
- 1 ząbek czosnku
- szczypta soli
- 100 ml sosu sojowego
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 dymka
- 1/2 papryczki chili
Mięso wymieszać z przyprawami, dodać drobno posiekaną cebulkę i natkę pietruszki.
Ciasto: W rondelku o grubym dnie zagotować wodę. Do wrzątku wsypać mąkę ryżową. Zdjąć garnek z ognia i szybko wymieszać ciasto, by nie powstały grudki. Dodać olej kokosowy i wymieszać. Powstałe ciasto ma konsystencję budyniu. Przełożyć je na stolnicę, gdzie wysypana jest już mąka ziemniaczana. Całość dokładnie zagnieść, podsypując jeśli trzeba mąką ryżową. Ciasto mimo początkowych trudności, struktury faktycznie budyniowej, lekko klejącej się z czasem poddaje się i tworzy ładne ciasto do wałkowania.
Podzielić je na dwie części i na stolnicy wysypanej mąką ryżową rozwałkować jedną część (drugą przykryć ściereczką) na ciasto grubości 2-3 mm.
Powinno mieć kształt kwadratu, ale trudne to jest do osiągnięcia, więc jeśli wam nie wyjdzie to zostawcie tak jak jest i wycinajcie z niego potem kwadraty, a pozostałość wystarczy ponownie zagnieść i jeszcze raz rozwałkować.
Brzegi ciasta posmarować wodą i zlepić je tworząc sakiewki lub inny kształt. Ja większość zrobiłam w formie "trójkątnej szkatułki".
Do woka wlać sporo wody, ale tyle by dolna półka bambusowego koszyczka, na której będą leżeć pierożki nie była zanurzona w wodzie. Każdą dolną część bambusowego parowaru wyłożyć kawałkiem papieru do wypieków, który wcześniej należy podziurkować wykałaczką (sporo tych dziurek), by para mogła się swobodnie przedostać do pierożków. Papier włożyć do koszyczka, delikatnie posmarować olejem, by pierożki nie przywarły. Ułożyć pierożki zachowując małe odległości między nimi.
Przykryć i włożyć koszyczek do woka, w którym woda się ma gotować. Zmniejszyć ogień i gotować na parze około 10 minut.
yum yum! :)
OdpowiedzUsuń