Grillowane papryczki padron
Papryka Padrón - Pimientos de padron to malutkie papryczki, pochodzące z Galicji w Hiszpanii. Są bardzo popularne w hiszpańskich, portugalskich barach tapas. Przywiezione do Galicji przez misjonarzy z zakonu franciszkańskiego w XVI wieku, prawdopodobnie z Meksyku, zasadzone w Hiszpanii, stopniowo dostosowały się do klimatu Galicji, stały się mniejsze niż pierwotne i utraciły częściowo swój pierwotny "ogień". Podaje się je w najprostszej formie - smażone na patelni, grillu, na dużym ogniu, a następnie posypuje gruboziarnistą solą morską (wg tego portalu).
Jako że nie byłam w Hiszpanii jeszcze, to gdy zobaczyłam jak te papryczki zachwala Janusz, który poł swojego życia spędził w Portugalii postanowiłam, że jak tylko je gdzieś znajdę to natychmiast kupię. I już następnego dnia spotkałam je w popularnym dyskoncie, pudełeczko 250 g kosztowało 5,99 zł. Powiem tak, zakochałyśmy sie w tych papryczkach, kupiłam już je kilkukrotnie, bo usmażone, czy grillowane świetnie smakują jako dodatek do obiadu, kolacji, czy prostu przekąska. Polecam.
- papryczki pimientos de padron
- oliwa z oliwek ok. 1-2 łyżki
- sól gruboziarnista
Piekarnik ustawić na opcję grill, rozgrzać do 220 stopni. Papryczki umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym, włożyć na małą blaszkę, skropić oliwą, wymieszać by pokryła każdą z nich. Blaszkę włożyć do nagrzanego piekarnika i piec około 5-7 minut, aż staną się złoto-brązowe, pokryte brązowymi plamkami. W trakcie obrócić na drugą stronę, by równomiernie się przypiekły. Gotowe zdjąć, przełożyć na talerz, posypać gruboziarnistą solą. Zajadać na ciepło, jako dodatek do mięsa lub bagietki, albo same koniecznie z czerwonym winem.
W przypadku patelni (najlepiej grillowej) wystarczy na niej rozgrzać oliwę, włożyć papryczki, smażyć z każdej strony kilka minut, aż staną się lekko lekko brązowe, potrząsając patelnią co jakiś czas. Na talerzu posypać grubą solą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz