Zupa gyros
Dzisiaj chcę was przekonać do zupy co do której sama byłam sceptyczna, bo nie ufam daniom które powstają na wzór popularnych fast foodow. Mowa tym razem o zupie gyros. A przekonała mnie do niej siostra i miała rację, bo zupa naprawdę jest pyszna, syta, prosta i wcale gyrosu nie przypomina. Idealny jednogarnkowy obiad. Super alternatywa dla osób znudzonych naszymi ogórkowym i pomidorowymi. Zapraszam. Źródło
Zupa gyros
- 200-300 g piersi z kurczaka
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki oleju
- 2 papryki, różnokolorowe
- 200 g ziemniaków
- 400 g krojonych pomidorów z puszki
- 1 l bulionu
- 2-3 łyżeczki przyprawy kebab-gyros
- ¼ - ½ łyżeczki papryki ostrej, mielonej
- 1-2 łyżeczki zmieszanych ziół, suszonych, np. majeranek, tymianek, oregano
- 1 łyżeczka soli
- pieprz czarny mielony do smaku
- 50 g sera żółtego startego na średnich oczkach
- 140 g kukurydzy, konserwowej, odsączonej (1 mała puszka)
- 1/3 szklanki śmietany kremówki 30%
Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek drobno posiekać. Ziemniaki i papryki pokroić w kostkę. Pierś z kurczaka pokroić na niewielkie kawałki, wymieszać z przyprawa gyros.
W garnku rozgrzać olej. Wsypać cebulę i czosnek, smażyć aż się delikatnie cebula zeszkli. Dodać zamarynowane mięso. Smażyć kilka minut. Następnie dołożyć ziemniaki, paprykę, wlać pomidory z puszki. Całość zalać bulionem, doprawić solą, pieprzem, ziołami, ostrą papryką. Gotować pod przykryciem około 20 minut (tak by ziemniaki były miękkie), co jakiś czas mieszając.
Do gotowej zupy wlać śmietanę, wsypać kukurydzę odsączoną i starty żółty ser. Gotować jeszcze przez minutę. Gotową podać posypaną zieleniną.
Nigdy nie jadłam tej zupy. Widuję ją od czasu do czasu na blogach i jestem bardzo ciekawa smaku.
OdpowiedzUsuńCzasami warto zrobić cos innego, a przerabianie dań daje czasami ciekawy efekt.
UsuńNigdy nie słyszałam o zupie gyros, też byłabym sceptyczna, ale skoro Ty polecasz, to muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto czasami spróbować czego mimo ze się nie jest tego pewnym.
UsuńNigdy nie jadłam tej zupy i chyba czas Dać jej szansę! Skomplikowana nie jest wygląda pysznie! Czas ma mój eksperyment!
OdpowiedzUsuńTo prawda, trochę skomplikowana ale efekt pyszny,
UsuńPierwszy raz słyszę o takiej zupie, a wyglądem przypomina mi trochę zupe azjatycka :) Ja tak samo wcześniej nie słyszałem o gulaszowej ( było to dawno temu ) tez bylam do niej sceptycznie nastawiona a teraz się nią zajadamy. Ciekwa pozycja i idealna na dzisiejszy obiad :)
OdpowiedzUsuńJa także byłam sceptyczna wobec tego przepisu ale efekt wyszedł zadawalający. Moi siostrzeńcy ją bardzo lubią mimo ze jest w niej dużo różnych rzeczy.
UsuńJakoś nie do końca jestem przekonana do tej zupy. Mamy chyba podobne podejście, ale pewnie kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńJa także robiłam ją z nieufnością. ale jak sie okazało była bardzo smaczna.
Usuń