Zapiekanka z makaronu i tuńczyka to komfortowe jedzenie za niewielkie pieniądze. Danie jest szybkie, łatwe, idealne dla całej rodziny nawet na 2 dni, bo jest dość syte. Klasyka amerykańskiej kuchni i stamtąd tez przepis.
Głównym składnikiem dania, od którego pochodzi nazwa zapiekanki to sos Mornay, pewnie u nas tez znany ale rzadko pod swoją prawidłową nazwą. Sos Morney to biały klasyczny sos kuchni francuskiej, przyrządzany na bazie sosu beszamelowego z dodatkiem tartego sera i śmietany. Stosowany najczęściej do zapiekanek, ale też z delikatnych mięs. Kiedy po raz pierwszy wynaleziono sos Mornay używano tylko sera gruyère. W domowej kuchni można użyć takie jakie się akurat posiada, najlepiej jeśli są o wyrazistym smaku jak cheddar, parmezan, opcjonalnie gouda.
Zapiekanka z makaronem, tuńczykiem i sosem Mornay
- 300 g makaronu penne
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżka masła
- 150 g dobrze rozpuszczającego się sera np cheddar lub gouda
- 1 puszka tuńczyka (u mnie w oleju)
- 4 łyżki ziaren kukurydzy z puszki,
- ½ szklanki słodkiej śmietanki 30%
- 1 szklanka kwaśnej śmietany 18%
- ¼ łyżeczki papryki
- 1 łyżka soku z cytryny (opcjonalnie)
- 1/2 łyżeczki sól
- 1/4 łyżeczki pieprz
- 60 g bułki tartej panko lub płatków kukurydzianych
- masło do wysmarowania formy
sos Mornay:
- 40 g masła
- 2 łyżki mąki pszennej
- 1,5-2 szklanek mleka
- 1/2 łyżeczki soli do smaku, dodatkowo do smaku
- 1/4 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu do smaku, dodatkowo do smaku
Przygotować naczynie do zapiekanie, najlepiej forma żaroodporną z wyższym brzegiem. Natłuścić masłem.
Bułkę panko (jeśli ktoś nie ma panko wystarczy pokruszyć płatki kukurydziane) wymieszać w misce z 40 g tartego sera. Odstawić.
Ugotować makaron w garnku w osolonej wodzie zgodnie z instrukcją na opakowaniu, ale skrócić czas o 1 minutę. Odcedzić, pozostawić do lekkiego ostygnięcia, przełożyć ponownie do garnka w którym się gotował. W tym czasie przygotować sos.
Na średnim ogniu roztopić masło na patelni lub rondlu. Dodać mąkę. Smażyć mieszając najlepiej rózgą przez 1 minutę. Zdjąć z ognia. Stopniowo wlewać mleko cały czas mieszając do połączenia się składników. Ponownie postawić na ogień. Gotować dalej ciągle mieszając przez ok 3 minuty lub do momentu, gdy sos zgęstnieje i nie będzie w nim żadnych grudek. Jeśli sos będzie za gęsty dolać trochę więcej mleka. Jeśli jednak pojawią się wam grudki mąki wystarczy przetrzeć sos przez sitko. Sos zdjąć z ognia. Dodać sól, paprykę, sok z cytryny, pieprz do smaku, obie śmietany oraz pozostały starty ser. Wymieszać.
Cebule i czosnek drobno posiekać. Na patelni roztopić łyżkę masła. Dodać cebulę i czosnek, smażyć aż cebula się zeszkli. Przełożyć do garnka z makaronem. Tuńczyka dobrze odsączyć, dodać do makaronu. Ja używam tuńczyka w oliwie, bo bardziej mi smakuje w tej zapiekance niż tuńczyk w sosie własnym. Dodać kukurydzę i wymieszać. Wlać sos serowy. Wszystko dokładnie wymieszać. Masę przełożyć do przygotowanego naczynia.
Posypkę z panko i sera rozłożyć na wierzchu zapiekanki. Naczynie wstawić do nagrzanego do 180 st. piekarnika (grzałka góra-dół) i piec przez 30 minut lub do momentu, aż ser się roztopi i zarumieni.
Uwielbiam wszelkiego typu zapiekanki- a ta prezentuje się po prostu smakowicie
OdpowiedzUsuńMakaron i tuńczyk to dla mnie nowe połączenie i w sumie ten sos również. Mogłabym spróbować. ;)
OdpowiedzUsuńZapiekanki to moje ulubione dania :-) Przyznam, że w takim zestawieniu jeszcze nie próbowałam, ale jestem bardzo ciekawa smaku. Szczególnie sos Mornay mnie zaciekawił I koniecznie muszę spróbować go zrobić :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapiekanki, to taki sposób na obiad który robi się sam, dla leniuszków jak ja :)
OdpowiedzUsuńZapiekanki zaraz po slatkach to moje ulubione danie. A jeszcze kojarzą mi sie z włoską kuchnią, także tym jedziej je lubię :) dawno tez nie jadłam tuńczyka, także tala zapieka to fajny pomysł na jutrzejszy obiad :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapiekanki! Takie dania jednogarnkowe są niesamowicie syte a przede wszystkim można je dzielić na kilka dni! Z każdym dniem zmieniając smak i tak naprawdę Codziennie jemy coś innego!Niesamowite jest to że mam wrażenie iż Czuję zapach tego dania obok siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia Ula Franiszyn-Luciano
Bardzo lubię sos Mornay. Wzbogaca każde danie. Zapiekanka brzmi smacznie.
OdpowiedzUsuńLubię takie zapiekanki. Smaczne i proste do zrobienia, a i podgrzać zawsze można :)
OdpowiedzUsuńZima jest idealna na zapiekanki,nie wymagają wielkiego czasu i jak to mawia mój mąż - danie robi się samo. No może nie do końca 😜no ale zdecydowanie wolę sięgnąć czasem po taką opcję. W sumie z tuńczykiem kojarzą mi się głównie sałatki, czasem wersja z rusztu a tu popatrz,zapiekanka.
OdpowiedzUsuńNa pewno wykorzystam. 🧡